Znamy POWÓD, dla którego KOBIETY ZDRADZAJĄ SWOICH PARTNERÓW! Czy związek bez seksu jest możliwy? Czy orgazm jest dla kobiety kwestią priorytetową? Dlaczego kobiety posuwają się do zdrady swojego partnera? Na te i inne pytania odpowiada specjalista, psychiatra i seksuolog Zbigniew Lew – Starowicz.
Polacy nie umieją rozmawiać o seksie. Traktują go prześmiewczo, wulgarnie lub jako tabu.
A kto uczy rozmawiać? Już dziecku w wieku przedszkolnym rodzice powinni ciepło i rzeczowo odpowiadać na pytania, powinno to być kontynuowane w szkole. A w szkole seks jest milczeniem. Czaty, znajomości zawierane przez internet zastępują prawdziwą edukację seksualną.
Zbigniew Lew-Starowicz słyszy słowo seks… i jakie ma skojarzenia?
Intymność, ciepło, przytulanie, przyjemność, satysfakcja, stan nirwany erotycznej, pociąg, fascynacja, dużo tego jest.
Czy związek bez seksu jest możliwy?
Jest, ale po co? To zubożenie. Znam jednak związki, w których seks jest fantastyczny, a nie ma o czym rozmawiać. Każde czyta co innego, ogląda inne filmy…
Dobrze byłoby połączyć superseks i superporozumienie, ale bywa z tym trudno. Co jest ważniejsze pana zdaniem w związku?
Ważne, żeby ludziom było ze sobą dobrze. Jeśli para jest trochę aseksualna, ale szczęśliwa, niech tak będzie. Tak samo, jeśli para ma fantastyczny seks i żyje w dwóch równoległych światach. Seks to jeden z czterech fundamentów.
A pozostałe trzy?
Więź uczuciowa, którą nazywamy miłością, przyjaźń i dobra komunikacja.
Profesorze, wróćmy do kobiet. Dlaczego kobiety zdradzają?
Sprawdzają swoją atrakcyjność w roli kobiecej i seksualnej, bo czują się pod tym względem zaniedbane. Czasem nie chodzi o seks, ale o przyjaźń i bliskość. Rzadziej zdrada wynika z większych potrzeb seksualnych kobiet. Trzeci wariant to zdrada, żeby coś osiągnąć. Mężczyzna nie jest w stanie zdradzać na tej drodze, nie podnieci się.
A motywy czysto seksualne?
Kobieta nie osiąga z partnerem orgazmu lub ma bolesne stosunki. Traktuje zdradę jako test, żeby zobaczyć, czy z innym seks będzie bardziej udany. Ostatnio pojawił się drugi podtyp: kobieta wie, że ma większy potencjał seksualny, a z obecnym partnerem nic już nie osiągnie, szuka więc poszerzenia horyzontów erotycznych z innym. Ten typ, który wcześniej nie występował, wynika z tego, że kobiety kształci się pod względem odkrywania siebie, swojego potencjału.
Kobiety upodobniły się do mężczyzn…
Szczególnie w stylu życia. Kobiety stały się aktywne zawodowo, pracują, prowadzą firmy, podróżują po całym świecie w interesach, mają własne upodobania intelektualne czy kulinarne.
Różnice się zacierają, a mężczyźni przestali uwodzić.
Kobiety są aktywne i często same przejmują inicjatywę. W związkach pojawiła się walka o dominację. A to uniemożliwia uwodzenie. Dochodzi też lęk, tak bardzo nasilony w USA, że uwodzenie równa się molestowanie.
Czyli mężczyźni w obecnych czasach po prostu boją się uwodzić?
Boją się, żeby uwodzenie – mówię o dobrym uwodzeniu – nie było potraktowane jako męski seksizm. Nie chcą się narażać.
Można uwodzić własną partnerkę – to jest sexy, a nie seksizm! Ale oni tego też nie robią.
Mówimy o zachowaniach adoracyjnych wobec kobiety – to są wartości uniwersalne. To że kobiety są uwrażliwione na uwodzenie, jest oczywiste. Mężczyzna z kolei musi się czuć podziwiany. Wejdźmy w psychikę kobiety. Od maleńkości jest nastawiona na podobanie się. Poświęca na to wiele czasu i chciałaby, żeby partner to zauważał. Jeżeli partner wyraża zachwyt, to znaczy, że jej kobiecość jest przez niego przeżywana. Nawet jeśli ją skrytykuje i w pierwszej chwili jest niezadowolona, potem doceni, że zwrócił na nią uwagę. Tak długo jak partnerka czuje się uwodzona, tak długo czuje się kobietą dla swojego partnera…
Co to znaczy zadowolić kobietę? Czy orgazm jest dla kobiet taki ważny?
Najpierw muszą być spełnione warunki, które prowadzą do seksu. To, co się dzieje później, to jest drugi rozdział. W pierwszym kobieta musi czuć się adorowana, atrakcyjna i mieć poczucie, że mężczyzna dba o nią.
Czyli seks kobiety mają w głowie. Najpierw trzeba zadowolić głowę.
Tu się wszystko zaczyna. Kobieta chce być ze swoim partnerem, bo czuje bliskość. Ale wstęp, zaznaczam, to codzienne życie, a nie dzisiejszy wieczór. Gesty, słowa są bardzo ważne, wystarczy czuły SMS, niby od niechcenia. Potem to już jest sztuka dotyku.
Można się gdzieś nauczyć tej sztuki?
Byłoby dobrze, bo męski dotyk jest często jak uruchamianie samochodu. Tu się włącza światła, tu jest rozrusznik i tak się ma u kobiet włączyć podniecenie. Dla kobiety dotyk to forma wyrażenia ciepła, czułości. Ma czuć, że mężczyzna reaguje na jej namiętność. Dopiero od ciepłych pieszczot mężczyzna może przejść do bardziej seksualnych zachowań…
Powróćmy do orgazmu…
Przez kilkadziesiąt lat wyrobiliśmy – my seksuolodzy – kult orgazmu u kobiet. Szkoła Masters i Johnson wmówiła nam, że to kulminacja reakcji seksualnych – stąd cała pogoń za orgazmem. Dopiero teraz wiemy, że satysfakcja jest ważniejsza niż orgazm. Znam wiele kobiet, które często podejmują kontakty erotyczne, ale rzadko mają orgazm i mimo to są bardzo zadowolone z każdego stosunku.
Czy są pozycje, w których najłatwiej osiągnąć orgazm?
Dobrze, jeśli kobieta zna swoje strefy erogenne i naprowadza na nie partnera. Jeśli lubi jednoczesne pobudzanie łechtaczki i pochwy, pozycja klasyczna odpada. Część kobiet uwarunkowała się masturbacyjnie na pewien typ pobudzenia. Podam przykład: Kobieta X zawsze leżała na brzuchu, jedną ręką masturbowała się, a drugą dotykała się po karku w określonym miejscu. Tak robiła przez trzy lata. Nic nie czuła z kolejnymi partnerami. Nie miała odwagi powiedzieć, czego chce. Kiedy poznała takiego, który wzbudził w niej poczucie zaufania i powiedziała mu, czego potrzebuje, problem zniknął już w pierwszym kontakcie.
Źródło: Playboy, Rozmowa ze Zbigniewem Lwem- Starowiczem
Źródło zdjęcia: pixabay
Zobacz też: Lubisz SEKS ORALNY? Uważaj! Możesz zarazić się TYMI NIEBEZPIECZNYMI CHOROBAMI!
Komentarze
Komentarze