Strzelanie do worków, wypełnionych różowym lub niebieskim proszkiem jest coraz częściej wybieraną formą rozrywki wśród Amerykanów. Ten rodzaj atrakcji jest praktykowany podczas przyjęć na cześć nienarodzonego dziecka, a także jego mamy. W Stanach Zjednoczonych imprezy te funkcjonują pod nazwą „baby shower”.
Kwiecień ubiegłego roku Dennis Dickey zapamięta do końca życia. Podczas imprezy, którą zorganizował na cześć żony i nienarodzonego jeszcze dziecka, doszło do przerażającej sytuacji, której nikt się nie spodziewał. Funkcjonariusz Straży Granicznej, Dennis strzelał wówczas z karabinu do worków wypełnionych wybuchowym proszkiem. Adwokat Dickeya, Shawn Chapman, powiedział w jednym z wywiadów, że incydent wydarzył się podczas imprezy zapowiadającej narodziny dziecka Dennisa.
W workach, które służyły za cel, umieszczono niebieski lub różowy proszek. Kolorystyka miała odnosić się do płci nienarodzonego jeszcze dziecka. Ogień został wzniecony w pobliżu Green Valley w kwietniu 2017 roku, jednak dopiero teraz Dennis Dickey usłyszał wyrok sądu. Szkody oszacowano na 8 mln dolarów. „To był kompletny wypadek. Czuję się absolutnie okropnie, to był prawdopodobnie jeden z najgorszych dni w moim życiu”- taki komentarz padł z ust Dennisa Dickeya, podczas rozprawy w sądzie.
W ramach ugody Dickey jest zmuszony zapłacić jedynie 220 tys. dolarów (818 tys. zł). Prokuratura wyraziła zgodę na to, aby rozłożyć płatność na raty. Funkcjonariusz jest zobowiązany także do tego, by publicznie przyznać się do winy oraz odczytać zapis związany z bezpieczeństwem pożarowym.
Zobacz też: Macierzyństwo BEZ CENZURY. Nie licz na to, gdy pojawi się dziecko
Źródło: cbsnews.com
Źródło zdjęć: pixabay.com, cbsnews.com
Komentarze
Komentarze