41-letnia Anna Wendzikowska studiowała w Londynie, a po powrocie do kraju, pracowała w TVN. W latach 2007-2022 w „Dzień Dobry TVN” zajmowała się tematyką filmową.
W sierpniu 2022 r. Anna Wendzikowska zrezygnowała z pracy, nie podając powodów. Cały czas jednak czuła, że nie może milczeć:
Przez cztery ostatnie miesiące próbowałam tego nie napisać, zostawić, dać spokój, iść dalej. Ale nie potrafię już milczeć.
Mówiono mi, ostrzegano: nie mów o tym, nikt nie zrozumie, będzie hejt, a ty będziesz „niezatrudnialna”, stracisz kontrakty.. trudno. Już się nie boję. A jeśli ktoś mnie nie zatrudni, bo stanęłam w prawdzie, to ja i tak nie chcę takiej pracy…
– napisała, a jej wyznanie szokuje.
Otóż Wendzikowska była ofiarą mobbingu, który doprowadził ją do depresji i myśli samobójczych:
Byłam poniżana, gnębiona, codziennie drżałam o pracę. Niby „gwiazda z telewizji, a ja była traktowana jak dziewczynka z podstawówki, którą co chwilę bije się po łapkach za każde niedociągnięcie.
Mobbing polegał na deprecjonowaniu osiągnięć dziennikarki, stawianiu jej nierealnych oczekiwań czy wymagań – jak na przykład to, by tuż przed porodem leciała do USA. Jednak takich sytuacji było znacznie więcej.
Dziennikarka rozpoczęła działania mające na celu ujawnienie takich praktyk w TVN. Pisze też o chodzeniu w stacji, które zakończyło się zwolnieniami w telewizji.
Przepraszam, jeśli to „za dużo prywaty” dla kogoś.
– napisała pod swoim wyznaniem.
Przyznała jednak, że musiała stanąć w prawdzie.
Komentarze
Komentarze