Site icon Dziecko i Figura

„CHCĘ SIĘ ZABIĆ”. Depresja poporodowa- poważny problem.

Źródło: PIXABAY.COM

Stan obniżonego nastroju po porodzie dotyka prawie 80 procent matek. Jest to naturalne zjawisko (tzw. „baby blues”), które wynika ze spadku hormonów ciążowych tuż po porodzie. Stan ten nie powinien trwać dłużej jak 2 tygodnie. Często jednak „baby blues” przeradza się w depresję poporodową, a do głowy przychodzą myśli takie jak: „jestem do niczego”, czy też „chcę się zabić”.

„Baby blues”, jest to naturalny stan obniżonego nastroju, który trwa nawet do dwóch tygodni po porodzie. Często jednak zdarza się, że smutek nie mija, a stan psychiczny młodej mamy pogarsza się. W efekcie do głowy często przychodzą depresyjne myśli. Młoda mama ma poczucie, że nie radzi sobie z opieką nad dzieckiem, w wyniku czego pojawia się rozdrażnienie, bezsenność, a także myśli samobójcze. „Jestem do niczego”, „Chcę się zabić” – to drastyczne myśli, które pojawiają się w głowie niejednej młodej mamy.

Podręczniki psychiatrii wskazują, że depresji poporodowej doświadcza nawet 20% matek.

Objawy depresji poporodowej

Wśród najczęściej spotykanych objawów można wymienić:

 

Źródło: www.freepik.com,   www.pixabay.com

 

O krok od tragedii

Depresja poporodowa w wielu przypadkach nie zostaje zdiagnozowana, ponieważ kobieta wstydzi się poprosić o pomoc. W efekcie, w skrajnych przypadkach dochodzi do samobójstwa, lub, o zgrozo, do skrzywdzenia własnego dziecka. Tymczasem, depresja poporodowa jest to normalna jednostka chorobowa, którą leczy się farmakologicznie. Pozwala to na powrót do stanu psychicznego sprzed porodu.

Wiele kobiet obawia się, że próba szukania pomocy potwierdzi tylko, że są złymi matkami i nie potrafią sobie poradzić z opieką nad dzieckiem. Nic bardziej mylnego. Jest to choroba, którą należy leczyć. Wystarczy wybrać się do lekarza pierwszego kontaktu, a on podejmie dalsze kroki.

 

ZOBACZ TEŻ: Jak SZYBKO wrócić do figury sprzed ciąży? Ekspertki radzą.

 

Źródło: www.twarzedepresji.pl/,  www.pl.aleteia.org/

 

 

 

 

Komentarze

Komentarze

Exit mobile version