Pacjenci z koronawirusem przestają być zakaźni dopiero 11 dni po wystąpieniu objawów choroby – wynika z badań przeprowadzonych przez singapurskich naukowców.
To nie tydzień, tylko 11 dni!
Wcześniej uważano, że chorzy na koronawirusa przestają być zakaźni już po tygodniu od wystąpienia u nich objawów choroby, ale najnowsze badania pokazują, że dzieje się to dopiero po upływie 11 dni.
Według szacunków singapurskich naukowców, mimo iż po upływie 11 dni, badanie pacjentów wciąż może wykazać obecność koronawirusa, to w tym okresie nie jest on już niebezpieczny. Eksperci dodają, że testy nie są w stanie ustalić żywotności koronawirusa i możliwości jego przeniesienia na inne osoby – wykrywają tylko część genomu.
Czytaj też: Naukowcy: Koronawirus rozprzestrzenił się WCZEŚNIEJ niż przypuszczano! ZNAMY DATĘ!
Podkreśla się, że w teorii „11 dni” są wyjątki
„Na przykład pacjenci onkologiczni, którzy są poddawani chemioterapii” – twierdzą eksperci.
Obecnie pacjenta po leczeniu choroby wywołanej przez koronawirusa można wypisać ze szpitala wyłącznie na podstawie dwóch negatywnych testów.
Wcześniej naukowcy stwierdzili, że wirus SARS-CoV-2, który powoduje COVID-19, ma bardzo wysoki poziom zakaźności, ponieważ łączy w sobie genomy innych koronawirusów. Autorzy badania ustalili, że genom nowego koronawirusa składa się w 96 procentach z genomu wirusa SARS-CoV-1 SARS-1, który zabił 774 osoby w 2003 roku. Ponadto, SARS-CoV-2 ma również cechy łagodnego ludzkiego koronawirusa HCoV-HKU1.
Czytaj też: Amerykańscy naukowcy ALARMUJĄ! Koronawirus przenosi się głównie PODCZAS…
Źródło: Health, CNN, NHS
Zdjęcia: Pixabay
Komentarze
Komentarze