Czy wyobrażasz sobie taką sytuację w pracy, że szef mówi: „Dopóki nie skończysz tego raportu, nie możesz sobie zrobić kawy!”. Z pewnością takie stwierdzenie uznane byłoby za mobbing. Dlaczego jednak takie komunikaty rodzice serwują swoim dzieciom?
Rodzice szukają pomysłów na zdyscyplinowanie dzieci i często sięgają po słowa, które są zupełnie nietrafione. Pojawia się tu porównywanie czy szantaż.
Rodzice mówią na przykład:
- Mógłbyś być taki jak Karolek. To takie grzeczne dziecko.
- Jak się zachowujesz? Wstyd z Tobą wyjść!
- W tej chwili to zjedz! Bo nie dostaniesz nic słodkiego!
- Posprzątaj pokój, bo nigdy więcej nie obejrzysz bajki!
Stosowanie takich komunikatów sprawia, że dziecko czuje się bezwartościowe, bo jest traktowane przedmiotowo.
Jednak post psychoterapeutki poruszający tę kwestię wywołał burzę komentarzy.
Nie udawajmy, że dzieci są takie kryształowe a rodzice tacy bee. Osobiście powoli boję się dotknąć własne dziecko, bo wyrywając mi się z rąk i wydzierając w niebogłosy wygląda jakbym robiła mu krzywdę, a często złapanie tego rozrabiaki jest jedynym wyjściem, żeby zapobiec jakiejś tragedii.
– pisała jedna z mam.
Z pewnością w trudnych sytuacjach warto się zastanowić nad wychowaniem zorientowanym na więzi. Przyczyną problemów mogą być bowiem fazy rozwojowe, a ich zrozumienie ułatwić może odnalezienie rozwiązania.
Komentarze
Komentarze