„No, nie płacz już!” albo jeszcze gorzej, na przykład „Przestań się mazać”, „Nie bądź płaksą” i tym podobne. To słowa, które często rodzice mówią do płaczącego dziecka. Nie jest to jednak dobry komunikat, dlaczego?
Jako rodzice chcemy, by nasze dziecko było wesołe i nie płakało. Gdy z jakiegoś powodu płacze, z jednej strony pragniemy je uspokoić, z drugiej to my sami nie chcemy słuchać płaczu. Nalegamy więc, by maluch przestał płakać.
Jednak mówiąc do dziecka „No, nie płacz już!”, popełniamy poważny błąd.
Chodzi tu bowiem o negowanie i wypieranie uczuć. Z jednej strony dziecko ma bowiem zaprzeczyć swojemu smutkowi, strachowi czy bólowi, z drugiej wyprzeć te uczucia.
Stosując zatem taki właśnie komunikat programujemy małego człowieka na przyszłość. Uczymy go, by ukrywał swoje uczucia i udawał, że ich nie ma.
Co zatem powiedzieć zamiast „nie płacz już!”? Psycholog Paulina Stal podaje następujące komunikaty:
- Słyszę, że jest Ci trudno
- Rozumiem, że jest Ci smutno
- To w porządku czuć smutek
- Jestem tu dla Ciebie
- Opowiedz mi, co czujesz
Wypowiadając tego typu słowa, przytulając i całując dziecko, wspieramy je i pozwalamy na przeżycie uczuć, jakie odczuwa w danym momencie. Tym samym uczymy je przechodzenia przez smutek czy ból.
>>>Chwalisz swoje dziecko? Sprawdź CZY ROBISZ to dobrze!
Komentarze
Komentarze