Belgijskie władze poinformowały właśnie o pierwszym przypadku, w którym zwierzę domowe, a dokładnie kot, zostało zarażone koronawirusem. Jak do tego doszło?
Zwierzak zaraził się chorobą od swojej właścicielki, która wróciła jakiś czas temu z Włoch. Odkrycia dokonali naukowcy z Wydziału Medycyny Weterynaryjnej w Liege.
„Jest to odosobniony przypadek, który może wystąpić po bliskim kontakcie zwierząt z zarażonymi ludźmi” – powiedział doktor Emmanuel Andre, rzecznik agencji rządowej ds. pandemii.
„Wirus może być przenoszony z ludzi na zwierzęta, ale nie ma powodów, żeby sądzić, że zwierzęta mogą być nosicielami epidemii w naszym społeczeństwie” – dodał.
Wcześniej media informowały o kilku psach z Hongkongu, u których wykryto COVID-19. Zwierzęta te nie wykazywały żadnych objawów.
Czytaj też: Polska szkoła bagatelizuje KORONAWIRUSA? Dzieci pojechały na wycieczkę aż do…
Jak się czuje belgijski kot?
Okazuje się, że zwierzak cierpiał na przejściowe problemy z oddychaniem i trawieniem. Miał biegunkę i wymiotował.
„Jak dotąd nie ma dowodów na to, że zwierzę domowe może przenosić wirusa na ludzi lub inne zwierzęta domowe” – oświadczyła belgijska agencja ds. bezpieczeństwa żywności – AFSCA.
Jako środek ostrożności „zdecydowanie zaleca się” stosowanie standardowych zasad higieny w kontaktach ze zwierzętami:
- unikaj bliskiego kontaktu ze zwierzętami
- myj ręce po każdej zabawie ze zwierzęciem
- nie pozwól zwierzęciu polizać swojej twarzy
Jak się czuje właścicielka kota?
Zarówno kot, jak i jego właścicielka czują się już dobrze. Kobieta przyznaje, że jej pupil zniósł leczenie o wiele lepiej niż ona sama.
Czytaj też: Pandemia koronawirusa. Jak BEZPIECZNIE zrobić zakupy w sklepie?
Źródło: JapanTimes
Zdjęcia: Unsplash
Komentarze
Komentarze