Patrycja Słaby jest świadoma swoich wdzięków i idealnie wysportowanego ciała. Znana polska fitnesska nie przestaje zaskakiwać swoich fanów. Na swoim Instagramie zamieszcza coraz to gorętsze zdjęcia, które wywołują efekt „WOW”. Zdjęcia pokazujące ujęcie od tyłu, zdecydowanie rozpalają sympatyków Patrycji… Zobacz, co za pośladki
Patrycja Słaby jest znaną polską fitnesską, która odnosi sukcesy w zawodach Bikini Fitness. Nie da się też ukryć, że jest wyjątkowo atrakcyjną i seksowną kobietą. Nic więc dziwnego, że jej profil na Instagramie śledzi już prawie 56 tysięcy fanów!
Największą popularnością cieszą się fotki Patrycji, na których widać jej okrągłą, wysportowaną pupę. Ostatnio zamieściła na swoim profilu kolejne zdjęcie, które totalnie rozpaliło jej fanów! Mężczyźni podziwiają, a kobiety zazdroszczą. A jest czego…
Patrycja Słaby rozpala fanów! Co za pośladki!
Patrycja Słaby lubi eksponować swoje wdzięki i wywoływać efekt „WOW”. Ale HOT fotki nie mają na celu wyłącznie lansowania się na Instagramie. Fitnesska wyraźnie chce w ten sposób zmotywować fanki do ciężkiej pracy nad formą. Pod jednym z jej gorących zdjęć możemy przeczytać:
„Nigdy nie ma idealnego momentu, aby zacząć.
Nigdy nie będziesz w 100% pewien.
I nie będziesz w 100% przygotowany.
Jeśli o czymś, marzysz to po prostu zacznij działać – a nuż się uda.”
A teraz zobacz, czym fitnesska kusi i motywuje fanów!
Te pośladki są boskie!
Pod zdjęciami posypały się pochlebne komentarze. Fani nie mogą wyjść z podziwu.
„Bosko 💋 💋 💋”
„No cudo 🔥 ❤️”
„Śliczna ❤️ ❤️”
„Jesteś mega Pati 😍”
Ciężka praca się opłaca!
Ciężka praca nad formą i idealnymi kształtami zdecydowanie zaprocentowała w karierze Patrycji Słaby. Polska zawodniczka Bikini Fitness ma na kocie złoty medal mistrzostw świata (2018 rok) oraz srebrny medal mistrzostw świata (2019 rok)! Co więcej, nasza wspaniała fitnesska w 2019 roku wygrała w prestiżowych zawodach Arnold Classic w kategorii Bikini Fitness.
ZOBACZ TEŻ: Agnieszka Włodarczyk: „Ból dupy to choroba dzisiejszych czasów”. SEKSOWNE ZDJĘCIE OBURZYŁO FANKĘ.
Źródło: www.fitness.wp.pl
Komentarze
Komentarze