Mówiąc „No, nie płacz już!” – najczęściej działamy w dobrej wierze. Trudno słuchać, jak nasze dziecko płacze i jest nam przykro z powodu jego smutku i żalu.
Często jednak rodzice są też „zmęczeni” płaczem, czy krzykiem dziecka. Uważają je też za bezzasadne, np. „nie ma o co płakać”, „nie ma czego się bać”. I tym samym zaprzeczają uczuciom i wrażeniom samego dziecka.
W najgorszej wersji dorośli wręcz wyśmiewają się z dziecka. Padają wtedy stwierdzenia typu „taki duży, a płacze”, „beksa”, „nie bądź tchórzem” itp.
Jakie skutki przynosi „studzenie” emocji dziecka?
„Studzenie” czy też tłumienie emocji rodzi zgubny nawyk ukrywania emocji i uczuć. Jednak to, że zostały one „schowane”, wcale nie oznacza, że znikły:
Jeśli w dzieciństwie byliśmy uciszani, karani czy wyśmiewani za wyrażanie swojego zdania, swoich potrzeb i okazywanie emocji – nauczyliśmy się je tłumić, chować i spychać.
One jednak nie znikają… Powodują wewnętrzne napięcie, stres, mieszankę przykrych, toksycznych myśli od których chcemy uciec – często w “przyjemne” działania, które niestety mogą być destrukcyjne.
– pisze psycholog Justyna Rokicka.
Syn Idy Nowakowskiej zachwycił internautów! „Piękne świadectwo”
Tłumienie emocji – jakie skutki?
Skutki tłumienia emocji to:
- agresja, obwinianie innych, krytycyzm
- ucieczka w świat wirtualny, gry komputerowe
- obracanie uczuć w żart
- obsesyjne sprzątanie
- kompulsywne objadanie się
- przelotne związki
- pracoholizm
- nadmierna aktywność fizyczna
- popadanie w uzależnienia
Te objawy jasno pokazują, że stłumione emocje muszą znaleźć jakieś ujście. I znajdują w zachowaniach cechujących się kompulsywnością i obsesyjnością.
Tak więc jako rodzice, zwróćmy uwagę na to, by nie „gasić” naszych dzieci. Postarajmy się im towarzyszyć w ich emocjach i wspierać je.
Komentarze
Komentarze