W miniony weekend Grupa Podhalańska GOPR ratowała skąpo ubraną kobietę, która próbowała wejść na Babią Górę.
Turystka należała do grupy powietrznych „morsów”, którzy próbowali zdobyć Babią Górę. Jednak ona swoją wyprawę niemal przypłaciła życiem. Gdy dotarli do niej ratownicy, nie było z nią przytomnego kontaktu i miała zaledwie 26 stopni (czytaj tutaj).
Jednak tego samego dnia, inna grupa z powodzeniem zdobyła szczyt. Jeden z uczestników wyprawy, pan Sebastian nie krył ekscytacji:
⛰Przygoda którą zapamiętamy do końca życia …
Babia Góra w szortach przy temperaturze -16, porywistym wiatrem, padającym śniegiem, zachmurzeniem ale za to z pozytywnymi głowami …🌪🌨❄️
Już wiemy czego ta góra ma drugą nazwę „Diablak”…🤣
Podsumowując zamarzliśmy, zdobyliśmy górę a teraz wracamy do żywych z mocą endorfin na kilka dni ‼️
>>>Kup termofor! Pomoże Ci w tych dolegliwościach!
Jaki jest sekret turystów, którzy w samych spodenkach weszli na Babią Górę przy siarczystym mrozie? Pan Sebastian poruszył kilka kwestii. Pierwsza to adaptacja do zimna:
Jesteśmy przegotowani i zaadoptowani do zimna przez odpowiedni trening, morsujemy od 5 lat potrafimy siedzieć w zimnie wodzie po 30 minut a jeden z uczestników nawet 53min, codziennie bierzemy zimne prysznice oraz spacerujemy na sucho …
Druga to kondycja i znajomość swojego organizmu:
Jesteśmy też przygotowani kondycyjnie co pokazał wczorajszy czas wejścia 1,5h co przewidywany czas wejścia latem to 2,5h
Znamy swoje organizmy i potrafimy powiedzieć stop co wczoraj część naszej grupy udowodniła ubierając się …
Ważne jest też odpowiedni ekwipunek i przygotowanie na różne ewentualności:
Byliśmy wczoraj bardzo dobrze przygotowani, znaliśmy pogodę, kierunek wiatru. Mieliśmy w plecach potrzebną odzież, jedzenie, termosy, ocieplacze chemiczne w razie potrzeby oraz koce termiczne …na nogach raczki a w rękach kijki
Pomimo tych wyjaśnień, ciarki nas przechodzą, gdy patrzymy na zdjęcia z wyprawy 🙂
Komentarze
Komentarze