apończyk Issei Sagawa najpierw zamordował swoją koleżankę, a potem kawałek po kawałku spożywał jej martwe ciało. Choć może wydać się to nieprawdopodobne, nie trafił za to do więzienia. Co więcej, w rodzimym kraju zdobył popularność dorównującą sławie gwiazd rocka.
Jak to w ogóle możliwe, że kanibala, który dopuścił się okrutnego morderstwa, nie spotkała zasłużona kara? Aby zrozumieć przypadek Sagawy, trzeba cofnąć się do 1979 r., gdy przyszły zabójca…[CZYTAJ DALEJ]
Komentarze
Komentarze