Niewiele jest smutniejszych rzeczy niż wyrzucanie nieświeżej połowy bochenka pięknego, tradycyjnie wypiekanego chleba. Problem w tym, że ten piękny chleb nie ma stabilizatorów obecnych w komercyjnych bochenkach, więc psuje się i schnie naprawdę szybko.
Rozwiązanie: jeść więcej chleba, korzystając przy tym z tej prostej sztuczki z udziałem zamrażarki.
W ciągu 24 godzin (maksimum) od pierwszego krojenia bochenka, należy pokroić całą resztę. (Nie czekaj, aż zacznie wysychać, bo w tym momencie najlepszym wyjściem jest dawanie resztkom drugiego życia w postaci grzanek, bułki tartej lub puddingu chlebowego.)
Pamiętaj, nie wkładaj chleba do zamrażarki w jednym kawałku. Jeśli twoja kuchnia nie jest wyposażona w piłę tarczową, nie ma szans, że będziesz w stanie go pokroić bez uprzedniego rozmrożenia całego bochenka (zaufaj nam, próbowaliśmy!).
Wyłóż blachę do pieczenia papierem pergaminowym lub do pieczenia, ułóż kromki w jednej warstwie i włóż do zamrażarki, bez przykrycia, aż zamarzną. (Pergamin zapobiegnie przyklejaniu się chleba do blaszki, a pojedyncza warstwa zapobiegnie przymarzaniu kromek do siebie).
Po zamrożeniu chleba, przerzuć je do zamykanej torebki i włóż z powrotem do zamrażarki, usuwając jak najwięcej powietrza z torebki.
Kiedy będziesz potrzebowała świeżego chleba, wyjmij tyle kromek, ile zjesz, a następnie pozwól im rozmrozić się w temperaturze pokojowej lub umieść je bezpośrednio w tosterze (zajmie to dodatkową minutę, aby rozgrzać toast). Tekstura chleba będzie w ok 95 procentach tak dobra, jak świeży chleb i znacznie lepsza niż chleb z poprzedniego dnia, już zaczynający się zsychać. Przechowywany w stanie zamrożonym (w zamykanym worku zamrażarki), krojony chleb będzie świeży i pyszny przez co najmniej sześć miesięcy, jeśli nie dłużej.
DB
Źródło, foto: popsugar.com
Komentarze
Komentarze