16-latek wybrał się z przyjaciółmi do parku! 6 dni później już nie żył…

16-latek Joe Dale z Barnsley postanowił wybrać się z przyjaciółmi do parku. Joe i jego znajomi chcieli tam świętować zakończenie roku szkolnego.

W tym dniu stężenie pyłków w powietrzu było na niebezpiecznie wysokim poziomie. Kiedy Joe wrócił do domu, dostał silnego ataku astmy. Niedługo później stracił przytomność.

Lekarze przez kolejne 6 dni walczyli o jego zdrowie. Rokowania chłopca były bardzo słabe. W końcu podjęto decyzję o odłączeniu Joe od aparatury podtrzymującej życie. Rodzice chłopca zdecydowali się na jeszcze jeden ważny krok. Postanowili przekazać jego narządy wewnętrzne do transplantacji, tak, aby mogły z nich skorzystać inne potrzebujące osoby.

Rodzice Joe postanowili nagłośnić sprawę syna, aby przestrzec chorujących na astmę. Szesnastolatek był bardzo aktywnym chłopcem, przyjmował regularnie leki przeciw chorobie. Od wielu lat nie miał ataków. Tamtego dnia stężenie pyłków było tak wysokie, że okazało się śmiertelne dla nastolatka. Nie zdążył on przyjąć leku, który powinien stosować w nagłych, niebezpiecznych sytuacjach.

Do tej pory rodzicom trudno jest pogodzić się ze śmiercią synka. Niech ta historia będzie przestrogą dla nas wszystkich.

Źródło: blesk.cz

Zobacz też: Jedzenie tych owoców UŁATWIA PORÓD!

Komentarze

Komentarze