Jak przekonać dziecko, by nie bało się dentysty? Sprawdź!
Kiedy powinna odbyć się pierwsza wizyta dziecka u dentysty? Jak taka wizyta powinna przebiegać? Czy rodzice powinni przygotować malucha na wizytę u stomatologa? Na te i inne pytania odpowiada specjalista
Kiedy należy zaplanować pierwszą wizytę dziecka u dentysty i jak długo zwykle ona trwa?
Im wcześniej umożliwimy kontakt dziecku z dentystą, tym lepiej dla niego. Będzie ono miało czas, żeby się oswoić ze stomatologiem, miejscem, leczeniem, dotykiem. Bezwzględnie na pierwszą wizytę z dzieckiem powinniśmy przyjść w momencie wyżynania się pierwszych zębów mlecznych. Taka wizyta, określana wizytą adaptacyjną, będzie wtedy służyła edukacji zarówno malucha, jak i rodziców. Dowiedzą się oni m.in. jak myć zęby dziecka, jaka dieta jest wskazana dla ich prawidłowego rozwoju, poznają także podstawową profilaktykę zalecaną dziecku. Dziecko z kolei będzie miało czas na zapoznanie się z gabinetem. Ważne, aby odbywało się to w atmosferze bezbólowej i bezstresowej, a także bezzabiegowej. Zatem absolutnie z pierwszą wizytą nie powinniśmy czekać do momentu aż zaczną się problemy z zębami. Pierwsza wizyta trwa zwykle od 20–30 minut.
Jakich narzędzi zazwyczaj używa dentysta podczas pierwszej wizyty i jak rodzice mogą w prosty sposób opisać ich działanie?
Na pierwszej wizycie staramy się ograniczać do minimum liczbę używanych narzędzi, tak aby dziecko nie stresowało się tym, co dla niego jest nieznane. Wykorzystuje się m.in. lusterko. Rodzice zawsze mogą powiedzieć, że to właśnie w nim przeglądają się robaczki śpiące na ząbkach. Do ich wydmuchania z buzi służy natomiast specjalna bzycząca dmuchawka. Im prostszych porównań użyjemy, tym dziecko lepiej zrozumie, co się z nim dzieje; co więcej – może się zaciekawić. Dlatego często dentyści dają dzieciom do zabawy w gabinecie pewne narzędzia, np. lusterka, rękawiczki, maseczki, dmuchawki – zanim przystąpią np. do przeglądu. Dobrze jest także pozwolić dziecku zrobić sobie przegląd samemu, np. przy pomocy lusterka.
Czy wynagradzać dziecku wizyty u dentysty, jeżeli coś je wówczas bolało?
Warto dla dziecka przygotować niespodziankę, jeśli było grzeczne podczas wizyty, natomiast nie przekupujmy malucha i nie obiecujmy połowy sklepu zabawkowego. Zasada coś za coś – spokój za zabawkę, nie będzie w tym przypadku działała. Pamiętajmy także, że dziś wiele gabinetów samo nagradza dzieci po zabiegu – maluchy dostają specjalne dyplomy dzielnego pacjenta, odznaki superpogromcy próchnicy, maskotki, a nawet słodycze. Doskonale na dzieci działa zasada pozytywnego wzmocnienia. Jeśli dziecko było grzeczne, nie płakało, nie bało się dentysty, warto to nagrodzić, bo to zaprocentuje kolejnym pozytywnym skojarzeniem z wizytą. Ten sam efekt możemy osiągnąć, stosując nawet w trakcie zabiegu odpowiedni zestaw motywujących dziecko słów. Mówmy dziecku: „brawo!” – jeśli nie płakało i było dzielne, powtarzajmy: „wytrzymaj jeszcze trochę”, „jesteś bardzo odważny”, „świetnie ci idzie”, a po wszystkim pogratulujmy maluchowi i przytulmy go. Dziecko w fotelu przypomina biegacza, który ma do pokonania długi i męczący odcinek, dlatego na każdym jego etapie musimy je zagrzewać do wytrwałości, motywować, dopingować, okazywać wiarę w możliwości, a na końcu nagrodzić.
Jakie są niezbędne zasady higieny dziecięcego uzębienia? Czy któreś środki (np. nić dentystyczna) mogą być dla nich zbyt drażniące?
Ważna jest tutaj rola rodziców. Aż do 8. roku życia powinni oni kontrolować, jak dziecko myje zęby i uczyć je prawidłowych technik. Później, jeżeli dziecko nauczy się wypluwać, to można wdrożyć płukanki (specjalnie przeznaczone dla dzieci). Co do nici dentystycznej, to u bardzo małych dzieci jest to niemożliwe, u przedszkolaków zwykle nie ma potrzeby ze względu na szpary między zębami. Dzieci w wieku szkolnym mogą zacząć używać nici dentystycznej pod kontrolą rodziców – najlepiej po instruktażu dentysty bądź higienistki.
Źródło: rozmowa ze stomatologiem Wojciechem Fąferko, warszawa.naszemiasto.pl
Źródło zdjęcia: pixabay
Zobacz też: MASZ PSA? Pod żadnym pozorem nie podawaj mu TYCH PRODUKTÓW do jedzenia!