Pokochaliśmy ją za Ranczo! Trafiła do WIĘZIENIA!

Anna Iberszer przyznała, że wiele ją łączy z Francescą – włoską policjantką, którą grała do 2016 roku w popularnym serialu „Ranczo”. Aktorka zdradziła właśnie, że…

Włoskie korzenie

„Rola została napisana specjalnie dla mnie. Włoskie korzenie zawdzięczam babci” – mówi

„Dziadek zakochał się w niej, gdy wracał z frontu z armią generała Andersa. Zamieszkali nad morzem w pięknym Cesenatico, ale kiedy spodziewali się dziecka, odwiedzili rodzinę w Polsce. Nie pozwolono im już wrócić do Włoch. W dzieciństwie słuchałam, jak moja mama rozmawiała z babcią po włosku, a kiedy podrosłam, wyjeżdżałam na wakacje do szkoły językowej w Rimini. Tam poznałam kulturę i historię kraju mojej babci”.

Mimo iż serial się już skończył, aktorka gra w Teatrze Polonia, więc wciąż kontynuuje swoją aktorską karierę. Co ciekawe, jej mąż, Tomasz Drabek, także jest aktorem – to gwiazdor serialu „Diagnoza”.

Aktorka przeglądając ostatnio rodzinny album, natknęła się na zdjęcia z pobytu na Kubie w 2008 roku. Anna nie może uwierzyć, że wspierała tamtejszą opozycję przeciw komunistycznemu reżimowi a na dodatek była w kubańskim więzieniu!

„Odkąd pamiętam, podróżowałam. Jak się dało i gdzie się dało. Nie miałam rodziny, więc było łatwiej” – zaczyna.

więzienia
Instagram

Waszyngtoński Instytut na rzecz Demokracji szukał w Polsce ludzi, którzy mogliby pomóc w transporcie sprzętu i materiałów na Kubę.

„Przypadkiem trafiłam do grupy ludzi kultury jako tłumaczka. Chodziło o przewiezienie odpowiednich filmów, kaset i druków, pieniędzy. Propozycję dostałam na 3 dni przed wyjazdem. Wyjaśniono mi, że to wolontariat, więc nic nie zarobię, a mogę zostać aresztowana! Nie zdawałam sobie sprawy, w co się pakuję, więc się zgodziłam. Tuż przed opuszczeniem Kuby zostaliśmy zatrzymani na lotnisku. Nie wiem, skąd wzięła się we mnie ta żyłka do szpiegowania. W czasie przesłuchania zaczęłam tak fantazjować, że nas wypuszczono” – tłumaczy „Rewii” aktorka.

Iberszer wiele razy wracała na Kubę. Często samotnie

„To było silniejsze ode mnie. To co tam zobaczyłam, przeszło wszelkie wyobrażenie. Moje małe problemy stawały się naprawdę małe wobec problemów tamtych ludzi. Czułam, że mogę pomagać. Umiałam już poruszać się po Kubie niczym dziki kot, nie zostawiający za sobą śladu! Woziłam pieniądze, raz miałam przy sobie 9 tys. euro! Potem musiałam wracać, żeby sprawdzić czy zostały spożytkowane zgodnie z celem, czy dostarczony sprzęt pracuje” – wyznaje.

Została namierzona

„Przed wyjazdem z jednej z prowincji zobaczyłam blokadę, zostałam aresztowana i ostro przesłuchiwana. Bardzo się bałam, ale grałam odważną i do niczego się nie przyznałam. Upierałam się, że jestem turystką” – mówi.

„Wypuszczono mnie, ale do końca pobytu miałam asystę. Myślę, że sprawdzili mnie , że jestem w Polsce aktorką, grałam już w „Ranczo”. Oni dbają o to, by Kuba uchodziła za wolny kraj. Osadzenie w więzieniu aktorki mogło zbulwersować zagraniczną prasę” – opowiada Iberszer.

Jak teraz to wspomina?

„Wtedy, gdy tam jeździłam, nie mogłam o tym mówić, bo było to zbyt niebezpieczne. Teraz jednak myślę, że to wspaniały materiał na film albo sztukę. I być może znajdę czas, by napisać odpowiedni scenariusz sensacyjnego filmu?” – mówi.

Czytaj też: Więzienie i makijaż? Nie uwierzysz jakimi sposobami kobiety się tam upiększają!

Źródło: Rewia, Pomponik

Zdjęcia: Instagram

Komentarze

Komentarze