Wakacyjny szał aplikacji FaceApp, która potrafiła pokazać nas jako uroczych staruszków szybko dobiegł końca. A wszystko za sprawą podejrzeń FBI, co do zagrożenia jakie może stwarzać jej użytkowanie!
Kilka miesięcy temu Instagram zalały zdjęcia postarzonych specjalnie twarzy. Fotografie znajomych i gwiazd, którym „przybyło” nagle kilkadziesiąt lat okazały się sporą atrakcją dla instagramowiczów. Szaleństwo jednak nieco opadło, gdy nagle pojawiła się informacja o niebezpieczeństwie, które rzekomo wiąże się z używaniem popularnej aplikacji. Stąd też na Twitterze pojawiło się mnóstwo apeli ostrzegających przed programem oferującym postarzające filtry.
Szybko okazało się mimo, że aplikacja widniejąca na liście darmowych programów chętnie przygarnia nasze dane. W regulaminie, który bywa rzadko czytany przez użytkowników pojawia się wzmianka jakoby twórcy aplikacji nie gwarantowali bezpieczeństwa przesyłanych informacji. Jednak użytkownicy zezwalając na dostęp do rolki aparatu w swoim smartfonie przyzwalają na dostęp do swoich danych.
https://www.instagram.com/svetlana.borisova/
Problem jest na tyle poważny, że przed ściągnięciem aplikacji na smartfony przestrzega Federalne Biuro Śledcze. Otóż zapytanie o bezpieczeństwie apki wysunął Chuck Schummer, członek Partii Demokratycznej w USA. Polityk widząc narastający zachwyt aplikacją (z wirtualnego sklepu Google Play pobrało ją niemal 100 milionów użytkowników) postanowił odnieść się do struktury aplikacji. Uzyskaną odpowiedzią podzielił się na Twitterze:
„(…) każda aplikacja lub produkt opracowany w Rosji, taki jak FaceApp, jest potencjalnym zagrożeniem kontrwywiadu”.
Obecnie kwestia bezpieczeństwa aplikacji nie jest jednoznaczna. Jednak sam fakt, że dane personalne użytkowników są skrzętnie przechowywane i i mogą zostać wykorzystane w bliżej nieokreślonych celach, powinno budzić pewne obawy. Podobny los może może spotkać aplikację Tik Tok, którą FBI również planuje wziąć pod lupę!
zdjęcie główne: