ZLEKCEWAŻYŁA małą ranę na ciele. Omal nie UMARŁA. Dziś OSTRZEGA innych

Chociaż Beverly Gardner zauważyła ranę na swoim ciele, zbagatelizowała ją. W końcu ze względu na złe samopoczucie trafiła do szpitala, gdzie spędziła w śpiączce 3 tygodnie. Dziś, nauczona doświadczeniem, przestrzega innych, żeby nie powielali jej błędu.

Niepozorna rana
Rana na łokciu Beverly była niewielka. Miała zaledwie kilka milimetrów, dlatego 51-letnia kobieta zlekceważyła ją.

Z dnia na dzień czuła się jednak coraz gorzej. Kobieta narzekała na złe samopoczucie i ból, który zaczęła sprawiać jej rana. Skaleczenie zaczęło ją piec.

Wreszcie została zabrana do placówki medycznej. Tam lekarze zdiagnozowali u niej posocznicę, czyli sepsę (to zakażenie, w którego przebiegu dochodzi do powstania w organizmie ogniska pierwotnego; jego zarazki i ich toksyny przedostają się do krwi, powodując uszkodzenie narządów).

Żeby uratować życie Beverly, zdecydowali się przeprowadzić operację, w której trakcie usunęli rankę zainfekowaną przez mikroorganizmy. Ponadto lekarze wprowadzili kobietę w stan śpiączki farmakologicznej.

Wówczas, niestety, Beverly doznała wylewu krwi do mózgu. Otarła się o śmierć.

Ostrzeżenie
Dziś 51-latka powoli wraca do zdrowia. Śpiączka i wylew odcisnęły piętno na jej kondycji fizycznej i psychicznej. Beverly musi na nowo uczyć się chodzić. Nie słyszy na prawe ucho, ponadto ma problemy z funkcjonowaniem prawej ręki.

Jest świadoma tego, że zbagatelizowała objaw poważnej choroby. Przestrzega innych, aby nie powielali jej błędu i dbali o swoje zdrowie.

Źródło: dailymail.co.uk
Źródło zdjęć: dailymail.co.uk

Komentarze

Komentarze