Miała wypadek i była w śpiączce
24-letnia Rebeca Nesbitt miała wypadek niespełna rok przed ślubem i przez trzy miesiące była w śpiączce. Lekarze ostrzegli jej narzeczonego, Jamesa Andersona, że tuż po wybudzeniu kobieta może nie być w stanie mówić ani go rozpoznać. Mimo to jej przyszły mąż nieustannie ją odwiedzał i przez wiele godzin siedział przy jej szpitalnym łóżku.
Czytaj też: Kierowca ciężarówki spowodował śmiertelny wypadek. Nie uwierzysz, co robił podczas jazdy!
Nic nie pamiętała
Kiedy Rebeca się obudziła, okazało się, że nie pamięta ani samego wypadku, ani wielu innych wydarzeń ze swojego życia. Ponadto lewa strona jej ciała była częściowo sparaliżowana. Dziewczyna spędziła kolejny miesiąc w szpitalu, po czym została przeniesiona do ośrodka rehabilitacji, gdzie była leczona przez kolejne dziewięć miesięcy. Chociaż od tego czasu przezwyciężyła niektóre skutki urazu, nadal potrzebuje specjalistycznej opieki medycznej.
James i Rebeca do dziś są razem. Kobieta twierdzi, że mimo iż nie pamięta swoich zaręczyn a po wybudzeniu początkowo nie rozpoznawała swojego chłopaka, jej choroba nie wpłynęła na jej związek.
„Powiedziałabym nawet, że staliśmy się przez to silniejsi. Szkoda, że w ogóle nie pamiętam naszych zaręczyn. Ale mam nadzieję, że przed nami jeszcze wiele lat i z czasem odzyskam utracone wspomnienia” – powiedziała.
Źródło: The Sun
Zdjęcie: The Sun