Złe nastawienie do życia źle odbija się na naszych dzieciach

Czy pesymizm popłaca? Czy przynosi coś pozytywnego? Optymiści upierają się, że nie i przy tym wymieniają wachlarz zalet, jakie w życiu dają dobra mina i jeszcze lepsze nastawienie. Zgorzkniali, posmutniali upierają się, że wolą dmuchać na zimne niż potem ciężko się rozczarować.

Proszę o cieszę! Wygłuszmy na chwilę odwieczną debatę i pochylmy głowy nad cudem, jakim jest nowe życie.
Czy warto niewinne, maleńkie istoty faszerować złością, czy może lepiej bez względu na wszystko udawać szczęście w ich obecności?

Dziecko idealne, zabałaganiony świat

Wielu rodziców pragnie, aby ich dziecko było idealne w każdym calu, sprawdzało się to tu to tam a sami… wymagają i tyle. Zacierają ręce, aż z gotowego przepisu ciasto zrobi się samo. Na dokładkę na oczach swoich wychowanków są pesymistyczni i źle wypowiadają się o innych, o wszystkim dookoła. Optymiści uważają, że ich przeciwnicy myśleniowi niepotrzebnie zamartwiają się statystykami chorych na świecie, omawiają potyczki sąsiada, zamiast zacząć od miejsca, w którym stoją i posprzątać na własnym podwórku.

Jak być idealnym nieidealnie

Co zrobić, żeby to, z jakim nastawieniem idziemy przez życie nie odbiło się na naszym dziecku? Wyobraźmy sobie jabłko składające się z dwóch połówek. Podczas gdy jedna zaczyna gnić, druga nie siedzi bezczynnie tylko marnieje, bo powoli spotyka ją taki sam los.
No cóż i tu nasuwa się stara prawda: niedaleko pada jabłko od jabłoni. Specjaliści zwracają uwagę na silny związek pomiędzy narzekaniem rodzica a kształtowaniem się osobowości dziecka. Przez pierwsze lata życia niemowlaka matka i ojciec są całym jego światem, drugą połówką. Nie potrzeba einsteinowskiej inteligencji, żebym jako maleńka istota czuł to co czuje rodzic, przekonują eksperci.

 

„Nie chcę mieć dzieci.” 

Niejeden powie, że kończy karierę i pali wszystkie swoje karty. Głowa do góry. Nie do końca rodzicielstwo jest aż tak wymagające. Ukrywanie braku chęci do życia, spuszczanie głowy, acz z uniesionymi ramionami również jest doceniane. Wiele osób wspomina czasy kiedy było bardzo źle, ale matka i ojciec nie dali tego po sobie poznać. Starania mimo wszystko i nade wszystko nie pozostają bez echa. Eksperci wyjaśniają, że każdy pragnie doświadczać człowieczeństwa radować się i cierpieć, chwalić i narzekać. Rzecz w tym, żeby dostarczać maleńkiej istocie jak najwięcej pozytywnych bodźców. Maleńki świat potrafi unieść tylko pewną dozę cudzych łez, a proporcja wzrasta w miarę wieku.

Komentarze

Komentarze