Agata Rubik o zdalnym nauczaniu: „Mam to szczęście, że nie pracuje”

Żona Piotra Rubika współczuje rodzicom, którzy muszą połączyć pracę zawodową ze zdalnym nauczaniem swoich pociech. Czy to naprawdę trudne wyzwanie ?

Szkoła w domu

Pandemia koronawirusa zmieniła sposób nauczania w polskich szkołach. Dzieci uczą się w trybie zdalnym, co jest nowością i szczególnie na początku dostarczało wielu problemów uczniom, nauczycielom oraz rodzicom. Trzeba było przyzwyczaić się do nowej rzeczywistości. Celebryci chętnie komentują pandemiczną rzeczywistość. Należy do nich Agata Rubik.

Agata Rubik o pandemii

Żona muzyka chętnie mówi o rzeczywistości, w której żyje. Dzieliła się z internautami przemyśleniami na temat transportu w czasach pandemii. Dla niej plusem jest to, że w środkach transportu nie ma teraz tłumów. Kobieta widzi też minusy. Największym według niej jest zdalne nauczanie. Jej córeczki muszą spędzać wiele godzin przed monitorem komputera. Ma to na nie zdecydowanie zły wpływ. Dzieci są przez to nienośne. Rubik cieszy się, że nie ma stałej pracy więc może poświęcić się córkom i pomóc w zdalnym nauczaniu.

Praca i nauka

Agata Rubik nie wyobraża sobie, gdyby w obecnym czasie miała normalnie pracować. Według niej nie udałoby się tego połączyć ze zdalnym nauczaniem córek. Celebrytka w wywiadzie z Pudelkiem powiedziała :

Dla mnie najgorsze nie jest siedzenie w domu z dziećmi, ale to , że po 8 godzinach przed komputerem dzieci zmieniają się na gorsze. U młodszej córki widziałam złe efekty nauki online. Jako rodzice mamy teraz dużo więcej na głowie. Mam to szczęście, że nie pracuję i mogę to pogodzić”.

Celebrytka jest rozczarowana trybem, w którym muszą uczyć się jej dzieci. Czy faktycznie nie da się połączyć pracy zawodowej ze zdalnym kształceniem dzieci? Tysiące rodziców w Polsce muszą godzić i pracę i naukę.

źródło: pudelek.pl

zdjęcie: Agata Rubik Fanclub/Instagram

Komentarze

Komentarze