W ostatnim czasie Anna Mucha wpisała się w trend, który jest modny wśród celebrytów. Podobni, jak inni poddała się bowiem szczepieniu na COVID-19. Chętnie również wypowiada się na temat samego wirusa.
15 maja poluzowano obostrzenia związane z COVID-19. Część Polaków ruszyła do ogródków przy restauracjach oraz na ulice miast. Wszyscy mogli cieszyć się nie tylko dobrą pogodą, ale także swobodą, jakie zapewniło porzucenie maseczek na świeżym powietrzu.. Również kina, teatry i opery mogą być otwarte na świeżym powietrzu, ale przy 50% obłożeniu. Także i inne instytucje: świetlice, domy kultury mogą prowadzić zajęcia na zewnątrz z zachowaniem zasad reżimu sanitarnego.
Nie uszło to wszystko uwadze aktorce, która podróżowała rankiem 15. maja po Warszawie. Po drodze do pracy postanowiła nagrać relację na instastories, w której powiedziała, że zazdrości tym, którzy normalnie mogli wyruszyć i pospacerować po mieście. Wspomniała też, że zazdrości siedzenia w restauracyjnych ogródkach. Nie zauważyła też tego, aby mieszkańcy stolicy ściągali lawinowo maseczki. Dodała też, że zauważyła jednego rowerzystę, który mimo zniesienia obostrzeń miał maseczkę, co uchodzi za bardzo rozsądne.
Anna Mucha była wyraźnie zdziwiona zaistniałą sytuacją. Trzeba jednak przyznać, że z jej wypowiedzi wybrzmiało pozytywne zaskoczenie. Co więcej sama postanowiła zjeść obiad w restauracji.
A czy Wy również wsparliście lokalną restaurację? Sądzicie, że ludzie będą na tyle rozsądni, aby nie dopuścić do pojawienia się kolejnej fali wirusa?
My nie jesteśmy co do tego przekonani. Czas jednak pokaże jak będzie.
Źródło: Instagram/Anna Mucha
