Chciała być NAJGRUBSZĄ KOBIETĄ świata. OSOBISTA TRAGEDIA zmieniła jej plany
Do niedawna Monica Riley ważyła ponad 300 kilogramów. Chciała być najgrubszą kobietą na świecie. W tym celu jadła nawet 30 nuggetsów i kilka cheeseburgerów podczas jednego posiłku.
Wszystko się zmieniło, gdy Monica doświadczyła osobistej tragedii. To wydarzenie zmieniło jej życie.
Wcześniej 28-latka przyjmowała 10 000 kalorii dziennie. Marzyła o otyłej sylwetce. Pomagał jej w tym partner.
Pewnego dnia okazało się, że jest w ciąży. Ta informacja nie zmieniła stylu życia Moniki. Jadła bardzo dużo i niezdrowo. W 12. tygodniu ciąży lekarz poinformował ją o śmierci dziecka.
Kolejna ciąża znów skończyła się poronieniem. Kobieta obwiniała się o śmierć dzieci. Postanowiła zadbać o zdrowie, gdyż stwierdzono u niej cukrzycę typu 2.
Monika zmieniła styl życia — jadła zdrowo i była aktywna. Schudła, choć obawiała się, że partner nie będzie jej już kochać — lubi on bowiem duże kobiety.
Wreszcie zaszła w upragnioną ciążę.
Zobacz też: NAJGRUBSZA nastolatka na świecie SCHUDŁA ponad 100 kg. Jak to zrobiła?
Źródło: dailymail.co.uk
Źródło zdjęcia: dailymail.co.uk