Latem ochrona skóry dzieci to obowiązek każdego rodzica. Często pojawia się pytanie: czy krem z filtrem SPF 50 to nie za dużo? Eksperci są zgodni – nie, to nie przesada. W przypadku najmłodszych warto postawić na najwyższą możliwą ochronę.
Skóra dziecka jest wyjątkowo wrażliwa
Dzieci mają dużo cieńszą i delikatniejszą skórę niż dorośli. Nie chroni ich jeszcze wystarczająco przed szkodliwym promieniowaniem UV. To oznacza, że szybciej mogą się poparzyć, a długofalowo – są bardziej narażone na problemy skórne, w tym nowotwory.
Dlaczego SPF 50?
Choć różnica między SPF 30 a SPF 50 wydaje się niewielka (97% vs 98% ochrony przed promieniowaniem UVB), w praktyce robi to różnicę. Kremy często nie są nakładane wystarczająco grubo, a dzieci się pocą, kąpią, biegają – filtr się ściera. Dlatego wyższy SPF daje większy margines bezpieczeństwa.
Chmury nie chronią przed słońcem
Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że promieniowanie UV przenika także przez chmury. Dlatego krem z filtrem należy stosować codziennie – nie tylko w upalne, słoneczne dni.
Regularność to podstawa
Nie wystarczy posmarować dziecko raz dziennie. Filtr należy ponawiać co około 2 godziny oraz po każdym kontakcie z wodą – nawet jeśli producent podaje, że krem jest wodoodporny.
A co z witaminą D?
To częsty mit – że kremy z filtrem blokują syntezę witaminy D. Prawda jest taka, że do jej wytworzenia wystarczy krótka ekspozycja na słońce, np. dłonie i twarz na 10–15 minut. Poza tym większość dzieci i tak suplementuje tę witaminę – zgodnie z zaleceniami lekarzy.
Filtr SPF 50 to nie przesada, tylko rozsądny wybór dla dzieci. Zapewnia skuteczną ochronę delikatnej skóry i zmniejsza ryzyko poważnych uszkodzeń. Warto zadbać o prawidłową aplikację i regularność – to klucz do skuteczności.
