Frycz załamana swoją sylwetką? „Moja figura nie jest rewelacyjna. Moja figura jest… do du*y!”
Olga Frycz odniosła się jakiś czas temu na swoim Instastory do fali komentarzy, które pojawiły się w mediach tuż po tym, jak młoda mama wrzuciła do sieci zdjęcie z wakacji. Fotografia przedstawiała Olgę, pływającą w oceanie. Dziennikarze zachwycali się w artykułach świetną sylwetką aktorki.
Frycz zdementowała plotki, jakoby kąpała się topless! Stwierdziła również, że w jej mniemaniu figura bynajmniej nie wygląda rewelacyjnie!
„Ktoś może mi powiedzieć, że nie mam się czego czepiać, bo napisali same dobre rzeczy. Jest coś, z czym się nie zgadzam. Począwszy od samego tytułu: „Olga Frycz pokazała się topless”. Ale to jeszcze nic. Najważniejsze, że mam rewelacyjną figurę zaledwie dwa miesiące po porodzie. Otóż to nie jest prawda. Nie pozuję topless. Mało tego, moja figura nie jest rewelacyjna. Moja figura jest do du*y. Jest fatalna. Gdyby moja figura była rewelacyjna, to byłabym pierwsza, żeby pokazać się w stroju kąpielowym – skomentowała Olga Frycz.
Nie chciałabym, żeby Internet zakłamywał rzeczywistość. Strasznie mnie wku*wia takie ciśnienie po porodzie. Co to w ogóle jest? Podziwiam wszystkie dziewczyny, które po porodzie szybko wracają do formy, bo to jest ciężka praca. Ja też się zaraz wezmę do roboty, bo du*a sama nie zmaleje, mięśnie same nie urosną. Długa droga przede mną – dodała na koniec.
Olga Frycz stała się swego rodzaju orędowniczką „zwykłych mam”. Mam, które nie nakładają na siebie tony makijażu, tu i ówdzie mają za dużo ciałka. Stara się dać do zrozumienia swoim obserwującym, że kobiety po porodzie również potrzebują chwili wytchnienia, by wrócić do stanu sprzed ciąży i wyglądać „bardziej fit”.
Zgadzacie się z Olgą? Koniecznie napiszcie w komentarzach!
Zobacz też: OLGA FRYCZ urodziła! ZNAMY SZCZEGÓŁY
Źródło: Instagram
Źródło zdjęcia: Instagram