Miała urodzić DZIESIĘCIORACZKI! Jej mąż NIE WIERZY w poród! Został OSZUKANY?!
Mieszkanka Malezji niedawno miał urodzić dziesięcioraczki. Kobieta ponoć była przygotowana na osiem pociech, ale okazało się, że w jej brzuchu jest jeszcze dwoje maluchów. Mąż kobiety twierdzi, że wszystko zostało zmyślone. Mężczyzna nie widział do tej pory swoich dzieci.
Ciążowy rekord
Nigdy do tej pory z jednej ciąży nie urodziło się jeszcze dziesięcioro dzieci. Malezyjka byłaby pierwszą kobietą na świecie, która urodziłaby aż tyle dzieci. Donoszenie tak mnogiej ciąży stanowiłoby światowy rekord. Według zagranicznych mediów kobieta oczekiwała na siedmiu chłopców i trzy dziewczynki. Jak informuje dziennik The Sun mąż kobiety nie widział jeszcze maluchów. Wszystko przez ograniczenia związane z pandemią koronawirusa. Mężczyzna uważa jednak, że cały poród był po prostu mistyfikacją.
Gdzie są dzieci? Gdzie jest żona?
Mąż Malezyjki nie wie do tej pory, gdzie przebywa jego żona. Nie ma też pojęcia, gdzie jest jego dziesięcioro pociech. Ponoć żaden szpital w Malezji, ani państwowy, ani prywatny, nie potwierdził, że dzieci przyszły na świat. Żadna z placówek w kraju nie potwierdziła, że przyszła matka, czyli Gosiame Thamara Sithole była ich pacjentką. Sprawą zajęła się już policja, która napisała w oświadczeniu:
Narodziny dziesięcioraczków zainteresowały wiele osób. Obecnie, poza rozmową z partnerką, nie mamy żadnych dowodów. Sprawa pozostaje bardzo drażliwa i niepokojąca, szczególnie, że miejsce pobytu Gosiame Sithole jest nieznane.
Apel męża
Mąż Malezyjki zaapelował do wszystkich osób, które wysyłały jego żonie pieniądze, żeby przestały to robić. Należy poczekać do momentu aż kobieta zechce się ujawnić i pokazać dziesięcioraczki. Dziwna jest tez sprawa związana ze szpitalem, w którym miała rodzić kobieta. 37-latka miała zostać 8 czerwca przyjęta do szpitala w Pretorii, ale klinika tego nie potwierdziła. Potem pojawiły się doniesienia, że kobieta trafiła do szpitala akademickiego. Jednak ta placówka również temu zaprzeczyła. Następnie kobieta zjawiła się w szpitalu z ochroną i powiedziała, że musi wejść na oddział dla noworodków. Ponoć dzieci urodziły się w innej klinice i zostały przetransportowane do tego szpitala. Jednak dyrekcja kliniki temu zaprzeczyła.
Źródło: Edziecko
Zdjęcia: Facebook/Malaysia Channel