„Całe życie jest ze mną, ale do drugiej klasy podstawówki zmiany były małe i tylko na stopach, więc choroba nie wpływała na moje życie. Potem nastąpił taki zły przełom, gdy zaczęła strasznie atakować najpierw stopy, a potem dłonie”- tak początek swojej choroby wspomina Natalia Sekuła, która choruje na rogowiec dłoni i stóp. W teorii – jej problem powinien pojawiać się i znikać. W jej przypadku objawy choroby utrzymują się permanentnie.
Natalia wielokrotnie spotkała się z odrzuceniem i brakiem akceptacji swojej choroby. W jej odczuciu, dotyk bywa przywilejem.
Dotyk bywa przywilejem. Odwiedził nas w pracy ziomek. Witał się ciepło ze wszystkimi, przybijając im piątki. Przecież nie przybije mi tej piep*zonej piątki, no jak. Więc klepie mnie z zakłopotaniem po ramieniu, a ja czuję, że znikam. Jestem na randce, mam zejść z górki i jestem łapana za nadgarstek. Nigdy za dłoń. Znikam. Jakieś wesele, tańczę, typ chce mnie złapać za rękę. Nagle zauważa, że coś jest nie tak. Znikam – relacjonuje Natalia Sekuła.
W innej wypowiedzi wspomniała również, choroba tak bardzo obrzydzała jej dawną szefową, że ta kazała pracować jej w rękawiczkach!
Dziś wiem, że to był mobbing, ale wtedy sobie tego nie uświadamiałam.
Natalia Sekuła prowadzi bloga „Moja skóra i ja” na Instagramie. To jej forma terapii, sposób na przełamanie lęków, zapomnienia o tym co przykre. To również sposób uświadomienia tych, którzy pierwszy raz widzą jej chorobę.
Instagram daje mi siłę i pewność siebie. Nie mówię dużo o tym, co czuję, nawet najbliższym. Częściej rozmawiam ze znajomymi o tym, że mnie boli i że sorry, ale dziś nigdzie nie idę, ale prawie nigdy nie wchodzę w te emocje chorobowe. A tutaj odsłaniam się i dzięki temu oni też wiedzą, co przeżywam – przyznaje w rozmowie z dziennikarzami pani Natalia.
Poniżej zdjęcie, które możecie zobaczyć na blogu Natalii.
Źródło: Instagram mojaskora_i_ja, wywiad z Natalią (Noizz.pl)
Zobacz też: To nagranie chwyta za serce! 12-latek odrabiał lekcje NA ULICY… przy świetle latarni