2-latek BEZ BUTÓW przechadzał się obok cmentarza. Niestety…
To zdarzenie mogło zakończyć się naprawdę tragicznie! Obok cmentarza Kule w Częstochowie przechadzał się bosy 2-latek. Jak do tego doszło?
Chodził koło cmentarza
W Wielką Sobotę chłopiec przechadzał się koło częstochowskiego cmentarza, wzdłuż bardzo ruchliwej trasy. Był sam i gdyby nie przejeżdżające obok małżeństwo, sprawa mogłaby zakończyć się tragicznie. Para przekazała chłopca policji. Z czasem wyszło na jaw, że dzieckiem miał się opiekować 85-letni dziadek. Mężczyzna był przekonany, że chłopiec smacznie śpi za ścianą, a tymczasem maluch wyszedł z domu i szedł przed siebie nie zdając sobie sprawy z czyhającego na niego zagrożenia.
Czytaj też: ZŁE wieści na temat koronawirusa! Powróci z JESZCZE większą siłą już w…
Miał na sobie tylko piżamę!
Dziecko nie miało butów i było ubrane tylko w piżamę. Przemarźniętego maluszka znalazło małżeństwo, które od razu się nim zaopiekowało i przekazało go policji, Ta szybko odkryła, że dziecko wyszło z domu, w którym przebywało pod opieką dziadka, tak samo jak jego starsza siostra.
Gdzie byli w tym czasie rodzice chłopca?
Okazuje się, że pojechali na zakupy. Pod ich nieobecność maluszek wybudził się i wyszedł z domu przez otwartą bramkę. 85-letni dziadek był zdziwiony, kiedy zobaczył policjantów, ponieważ nie miał pojęcia, że jego wnuka nie ma w domu. Mężczyzna był przekonany, że dziecko śpi w pokoju ze swoją starszą siostrą…
Całe szczęście, że historia ta nie skończyła się tragicznie…
Czytaj też: Ciężarna poszła popływać. Kiedy wyszła z morza plażowicze przeżyli SZOK…
Źródło: Fakt
Zdjęcia: Unsplash