2-latek zmarł po UDŁAWIENIU SIĘ… w nowojorskiej bibliotece! Jak to się stało?

Dwuletni chłopiec został uznany za zmarłego w szpitalu St. Barnabas na Bronxie w Nowym Jorku, po zadławieniu się kawałkiem cukierka. Jak do tego doszło? Czy można było zapobiec tej tragedii?

Udławił się cukierkiem

W połowie września, dwuletni chłopiec zmarł po tym, jak udławił się cukierkiem w publicznej bibliotece w Nowym Jorku.

Według danych Departamentu Policji w Nowym Jorku, organy ścigania odpowiedziały na zgłoszenie w niedzielę około godziny 15:00. Po przybyciu na miejsce zdarzenia karetki pogotowia okazało się, że 2-letni chłopiec zadławił się kawałkiem cukierka.

Zero oznak życia

Lekarze i policjanci znaleźli malucha nieprzytomnego i nie dającego żadnych oznak życia. Mimo wielu prób, reanimacja skończyła się niepowodzeniem. Według New York Post, chłopiec przebywał w nowojorskiej bibliotece Bronx Library Centre w Fordham Manor, ze swoim starszym bratem, który powiedział służbom ratowniczym, że jego brat wymiotuje i nie może oddychać. Maluch został natychmiast zabrany do pobliskiego szpitala St. Barnabas. Lekarze nie byli jednak w stanie go uratować i został uznany za martwego.

Dlaczego to się stało?

Policja i ​​lekarz prowadzący wciąż próbują ustalić przyczynę śmierci dziecka. Czy można było jakoś zapobiec tej tragedii? Tego na razie nie wiemy.

Czytaj też: Zawinili lekarze? Śmierć dziecka w szpitalu w Jędrzejowie

Źródło: NY Post

Zdjęcie: Pixabay

Komentarze

Komentarze