Basia Kurdej-Szatan przerywa milczenie! Łzy i emocje podczas wywiadu!

Basia Kurdej-Szatan po skandalicznym wpisie zniknęła z show biznesu. Teraz wraca i w emocjonalnym wywiadzie, którego udzieliła Magdzie Mołek, tłumaczy swoje intencje. Podczas rozmowy popłynęły łzy.

Emocje i łzy

Barbar Kurdej-Szatan postanowiła przerwać milczenie. Po wpisie o Strażnikach Granicznych usunęła się w cień. Na aktorkę w związku z bulwersującymi słowami, spłynęła fala krytyki. Kurdej-Szatan została zwolniona z TVP. Teraz aktorka w rozmowie z Magdą Mołek stara się wyjaśnić intencje, które nią kierowały. W internetowym cyklu „W moim stylu” wraca do wydarzeń z początku listopada i do tego, co nastąpiło w związku z jej wpisem o Straży Granicznej. Kurdej-Szatan twierdzi, że o zwolnieniu z TVP dowiedziała się z internetu. Aktorka powiedziała:

Produkcja (serialu „M jak Miłość) sama została zaskoczona tą sytuacją, także nie miałam żadnej wcześniej rozmowy. To był dzień kiedy rano napisałam już swoje oświadczenie(…) nie wiedziałam, czy mam publikować to oświadczenie, dodać jakiś komentarz do tego zwolnienia mnie, czy nie reagować na to. W końcu zdecydowałam, że nie będę się odnosić kompletnie do tego zwolnienia przez pana Kurskiego.

Nowy rozdział

Gdy Magda Mołek zapytała Barbarę Kurdej-Szatan o to, czy odbiera aktualną sytuację jako taki okres przejściowy, to aktorka powiedziała, że jej życie nie wróci na dawne tory:

Myślę, że do dawnego rytmu już nie wróci. Myślę, że to będzie jakiś nowy rytm.

Magda Mołek chwaliła aktorkę i mówiła, że wiele osób twierdzi, że drugiej takiej osoby to można ze świecą szukać. Dla niektórych osób popularna blondynka była nawet autorytetem. Wówczas Kurdej-Szatan nie wytrzymała. Z jej oczu popłynęły łzy. Powiedziała:

Nie czuję się autorytetem. Jestem matką przede wszystkim, żoną, kocham swój zawód, który wykonuję i czerpię z niego ogrom przyjemności i z tego, co mnie otacza. Lubię żyć, lubię życie. I kocham też ludzi i nie mogę patrzeć jak dzieje się taka krzywda komukolwiek.

Źródło: Fakt

Zdjęcie: Facebook/ Barbara Kurdej-Szatan

Komentarze

Komentarze