28 maja Constance Hall urodziła swoje piąte dziecko. Na świecie pojawił się chłopiec, który będzie nosił imiona Raja Wolf. Dzień przed zaplanowanym cesarskim cięciem opublikowała w sieci list zaadresowany do nienarodzonego wówczas syna.
Jej post polubiły tysiące internautów (do tej pory ok. 50 tysięcy osób). Pojawiło się pod nim mnóstwo komentarzy. Kobiety są wdzięczne Constance za szczere słowa. Ich zdaniem blogerka bezbłędnie ujęła sedno macierzyństwa.
“Drogie maleństwo w moim brzuchu, już jutro się poznamy. Chcę, żebyś wiedział o tych kilku sprawach. W chwili, w której twój tata i ja się poznaliśmy, od razu wiedzieliśmy, że się pojawisz. Rozmawialiśmy o tobie, żartowaliśmy, nawet wybieraliśmy imiona. Twój tata powiedział mi, że dostał znak z niebios… Uśmiechnęłam się, wzięłam łyk wina i wróciłam do rozczesywania jego dredów” – napisała Hall.
“Ostatniej nocy twój tata powiedział mi, że najtrudniejszą częścią tej niezwykle bolesnej dla mnie ciąży było oglądanie mnie w bólu i bezsilność, że nie może mi w żaden sposób ulżyć. Tego właśnie chcę dla ciebie – głębokich, znaczących relacji z przyjaciółmi, z rodzeństwem, z nami, z psem, z twoją miłością… Nie spoczywaj, dopóki nie znajdziesz kogoś, czyj ból będzie cię bolał, czyj śmiech będzie cię rozśmieszał” – kontynuuje.
“Nie mamy naszych dzieci na własność, będziemy twoimi przewodnikami i obrońcami przez jakiś czas. W tej dużej, chaotycznej rodzinie siedmiorga dzieci, dwóch psów i dwóch szaleńczo zakochanych w sobie rodziców znajdzie się miejsce dla każdego. Twoje miejsce jest w moich ramionach. I nie mogę się już doczekać, aż cię powącham” – dodała.
Cały post Hall przeczytacie tutaj.
Co sądzicie o wyznaniu Constance? Czy miałyście podobne odczucia przed porodem?
Zobacz też: “To, że masz CYCKI i URODZIŁAŚ dziecko, nie czyni cię KOBIETĄ”. Jej post wywołał BURZĘ
Źródło: Facebook
Źródło zdjęcia: Facebook