Kolega rzucił w niego plastrem sera! Kilka godzin później JUŻ NIE ŻYŁ
Ta sytuacja wielu osobom może wydawać się kuriozalna, jest ona jednak rzeczywistością. Niewinny występek spowodował śmierć młodego człowieka. W sądzie nadal toczy się postępowanie wobec 15-latka, który rzucił w swojego kolegę plastrem sera. Kilka godzin później 13-letni chłopiec już nie żył.
Do zdarzenia doszło w czerwcu 2017 r. w jednej z londyńskich szkół. W trakcie trwania przerwy międzylekcyjnej kolega 13-letniego Karanbira Cheema rzucił w niego plasterkiem sera. Jedzenie wylądowało na szyi chłopca, wywołując u niego wstrząs anafilaktyczny.
Dziecko zostało natychmiast przewiezione do najbliższego szpitala, gdzie udzielono mu pomocy medycznej. Mimo prób ratowania chłopca, nie odzyskał on przytomności. Zmarł po 10 dniach hospitalizacji w szpitalu w Londynie.
Podczas rozprawy 15-latek winien zarzucanego mu czynu płakał i przepraszał. Przyznał, że nie chciał zabić swojego kolegi.
Chcę tylko powiedzieć, że nie chciałem zrobić mu krzywdy. Przepraszam, przepraszam za to co zrobiłem – powiedział obecny 15-latek do rodziców zmarłego chłopca.
Mówił również, że nie był świadomy tego, że jego kolega jest uczulony na nabiał i nie wiedział, że alergie mogą być tak poważne. Myślał, że mogą wywołać co najwyżej wysypkę lub gorączkę – podaje BBC.
Swoje zachowanie nazwał niedojrzałym. 15-latek nie spodziewał się, że niewinna zabawa może spowodować śmierć innego chłopca.
W rozmowie z dziennikarzami mama zmarłego chłopca opowiedziała o tym, że jej dziecko było mocno uczulone na nabiał, jaja, orzechy oraz pszenicę. Karanbir Cheem zmagał się również z astmą. Mama nastolatka dodała też, że jej syn był ostrożny, więc w domu mieli osobną lodówkę, w której lądowały wyłącznie produkty spożywcze Karanbira.
Czytaj także: Nowa OFERTA w sklepach LIDL! Nie zgadniesz jakie PRODUKTY teraz tam KUPISZ?!