Ta kobieta w nieświadomy sposób spełniła fantazję swojego męża.
Magda prowadzi bloga szczesliva.pl i pewnego razu zapytała męża o to, czy ma względem niej jakąś fantazję. Coś, co ona mogłaby spełnić?
Był to wieczór, który dla rodziców dwójki małych dzieci (3 latka i 1 rok) można uznać, za „romantyczny”. Otóż maluchy usnęły o godzinie 20, a szczęśliwi rodzice siedli na kanapie, przykryli się pobrudzonym bananem kocem i popijali wino.
Rozmawiali o tym i owym, aż w końcu Magda zapytała męża, czy ma jakąś fantazje, którą mogłaby spełnić. Mąż powiedział, że nie. Magda jednak nalegała i w końcu przyznał:
„– Właściwie to masz rację! Jest taka fantazja i nie pogniewałbym się, gdybyś robiła to codziennie, jak zrobiłaś dzisiaj.
– Jak dzisiaj? Co masz na myśli?
– Pierwszy raz chyba od roku w ogóle nie marudziłaś…”
Upss… chyba „szczęślivej” nie o to chodziło! Jednak konkluzja jej męża była o tyle zaskakująca co i prawdziwa. Więc tę „fantazję” możemy sobie chyba wszyscy wziąć do serca.
Cały wpis znajdziecie TUTAJ
fot. pixabay