ARTYSTA nagrywał ODGŁOSY PRZYRODY. Zwierzę wyciągnęło go z namiotu!
Artysta nagrywał dźwięki przyrody, a swoją podróż planował 3 lata wcześniej.
Wyprawa po Kanadzie skończyła się jednak tragicznie. Artysta w trakcie swojej wycieczki chciał wykorzystać odgłosy natury w swoich kompozycjach. Muzyk został zaskoczony przez niedźwiedzia znienacka.
Francuski muzyk Julien Gauthier podróżował wraz ze swoją towarzyszką wzdłuż rzeki Mackenzie w Kanadzie. To tam wsłuchiwał się w głosy zwierząt i poszukiwał inspiracji.
„Od trzech dni nie spotkaliśmy żywej duszy… poza czterema niedźwiedziami, niezwykłą liczbą ptaków różnych rodzajów i śladem wilka, który przeszedł 20 metrów poniżej naszego namiotu. Krótko mówiąc, jest intensywnie, męcząco i inspirująco”– informował mężczyzna w trakcie wyprawy.
W nocy do namiotu muzyka zakradł się niedźwiedź, który wyciągnął, mężczyznę chwytając go za szyję. 44-latek nie miał szans ze zwierzęciem.
Kobieta zaalarmowała odpowiednie służy o pomoc, ale następnego dnia odnaleziono w lesie ciało mężczyzny.
Źródło:02/pixabay