Julia Wróblewska ujawniła szczegóły swoich ataków. Są przerażające! (VIDEO)
Julia Wróblewska karierę aktorską zaczęła jako kilkulatka. Zagrała w filmie „Tylko mnie kochaj” i „Listy do M.”.
Obecnie 22-letnia Julia Wróblewska gra w serialu „M jak Miłość”. Jednak rozpoczęcie kariery w tak młodym wieku odbiło się na Julii w bardzo negatywny sposób.
W lipcu 2019 roku aktorka ujawniła, że musiała pójść na terapię. Pisała wtedy:
Przez wiele lat próbowałam skrajnie kontrolować moje emocje, do takiego stopnia, że czasem nie czułam nic. Prawie całe dzieciństwo spędziłam pod nadzorem mediów.
W pewnym momencie nie dałam rady. Reagowałam nieadekwatnie, absurdalnie na różne sytuacje, a gdy zdawałam sobie sprawę co zrobiłam, opanowywał mnie ogromny wstyd, chowałam się w sobie. Straciłam panowanie nad własnymi emocjami.
Jakiś czas później Julia przyznała, że bierze leki psychotropowe. Wygląda jednak na to, że kilkuletnia terapia nie przynosi spodziewanych efektów. Kilka dni temu Wróblewska dostała ataku histerii na domówce u znajomych. Na TikToku Julia ujawniła przebieg takich ataków – mogą budzić przerażenie:
Nie jestem w stanie nad sobą zapanować, potrafię grozić że zrobię sobie krzywdę, chcieć zrobić sobie krzywdę i po prostu mówić rzeczy, których nawet nie pamiętam, bo mam ciemno przed oczami i nic nie pamiętam i potem jest mi po prostu wstyd.
Ludzie mają za wariatkę, myślą że jestem niebezpieczna, nie chcą mnie znać i jest mi po prostu wstyd.
Przeglądając TikTokowy profil Julii widać, że aktorka publikuje codziennie, a czasem kilka razy dziennie różne filmiki. Wiele z nich jest bardzo depresyjnych. Jak choćby ten:
https://www.tiktok.com/@juleczkaaa_jula/video/6884923430597086466
Mimo to Julia Wróblewska ma żal do mediów, że o niej piszą. W swoim poście na instagramie aktorka żali się:
Nie będę nawet wspominać o tym, jak okrutne jest wykorzystywanie tej sytuacji przez portale plotkarskie. Jednak empatii nie da się nauczyć. Żyjemy w świecie, gdzie problemy innych są sensacją, nie ważne jak ktoś cierpi. To, co mówię [ na TikToku-przyp. red.], mówię do MOJEJ publiczności, nie do Waszej, przepełnionej zawiścią i jadem. Zastanówcie się nad sobą i puknijcie się mocno w tę zgorzkniałą głowę.
Biorąc pod uwagę, że na Instagramie Julię obserwuje ponad pół miliona osób, a na TikToku niemal dwieście tysięcy, faktycznie sprawy Wróblewskiej trafiają do „hermetycznego” grona i pozostają „prywatne”.
>>>Monika Miller robi TO od początku roku. Efekty Was zaskoczą!
https://www.tiktok.com/@juleczkaaa_jula/video/6923148220189166853?lang=pl-PL&is_copy_url=1&is_from_webapp=v2