Paulina Smaszcz wytacza kolejne działa przeciwko Kurzajewskiemu! „Na wszystko mamy podpisane akty”
Po tym jak na początku października 2022 r. Maciej Kurzajewski i Kasia Cichopek potwierdzili, że są parą, była żona dziennikarza nie kryła swojego oburzenia.
Zaczęło się od komentarza pod postem świętującej 40 urodziny Kasi Cichopek. Paulina Smaszcz retorycznie zapytała, czy prezenterka jest ciekawa, co jej Kurzajewski dał z okazji czterdziestki? A odpowiedź brzmiała „nic”.
W kolejnych miesiącach była żona dziennikarza udzielała wywiadów i publikowała posty. W tych wypowiedziach wyraźnie dawała do zrozumienia, że czuje rozgoryczenie z powodu nowego związku Macieja Kurzajewskiego. A wszystko to pomimo ich rozwodu, jaki miał miejsce w 2020 roku.
Teraz kobieta wypowiedziała się na łamach Super Expressu.
Zdaniem Pauliny Smaszcz, Kurzajewski złamał ich ustalenia i umowy. Nie zdradziła jednak treści owych aktów:
Mieliśmy warunki umowy rozwodowej. Ja się zgodziłam na rozwód bez orzekania o winie, ale zostały uzgodnione warunki, których on nie dotrzymuje. To, co wyprawia przez ostatnie tygodnie, jest nie do przyjęcia. (…)
Bardzo mu współczuję, bo będzie musiał powiedzieć, skąd te wszystkie kłamstwa i niedotrzymanie obietnic złożonych przy rozwodzie i podziale majątku. Na wszystko mamy podpisane akty*
– twierdziła w rozmowie z serwisem.
>>>Kasia Cichopek niedzielę spędziła bez Maćka. Wybrała typowo zimową aktywność!
Dalej nawiązała do początku ich związku i statusu majątkowego dziennikarza:
Maciek nie miał nic, kiedy ze mną się ożenił. A ja od 16. roku życia bardzo ciężko pracuję i mam komu to zostawić, a jak długo pożyję, tego nie wiadomo (…)
Jeszcze niedawno pożyczałam mu swój samochód, bo nie miał czym jeździć… Ale jak człowiek kocha, to daje wszystko, bo na tym też polega miłość.
Co sądzicie o postawie Pauliny wobec byłego męża?
Wyświetl ten post na Instagramie
*cytaty: Super Express