Rozstanie to jeden z najtrudniejszych momentów w życiu, zwłaszcza gdy na barkach zostaje odpowiedzialność za wychowanie dzieci. Jak poradzić sobie z nową rzeczywistością i odnaleźć w sobie siłę? O swoich doświadczeniach opowiedziała Dorota Naruszewicz, znana polska aktorka, która po 15 latach małżeństwa stanęła przed wyzwaniem samotnego macierzyństwa.
Nowa rzeczywistość po rozstaniu
W programie „Dzień Dobry TVN” Naruszewicz otwarcie mówiła o tym, jak trudne było dla niej zmierzenie się z pytaniem: „Czy dam sobie radę?”. Rozstanie oznaczało nie tylko emocjonalny kryzys, ale też konieczność przeorganizowania życia na nowo. W takich chwilach kluczowe jest uświadomienie sobie, że nie trzeba przechodzić przez to samotnie.
Aktorka podkreśliła, że w trudnych momentach ogromnym wsparciem były jej dwie nastoletnie córki. Ich obecność i szczerość w relacji pozwoliły zbudować jeszcze silniejszą więź. „Szczerość wobec dzieci i rozmowa o emocjach to podstawa. Udawanie, że wszystko jest w porządku, nie jest rozwiązaniem – one i tak wszystko wyczuwają”
Sięganie po pomoc – siła, a nie słabość
Dorota Naruszewicz nie ukrywała, że w czasie kryzysu zdecydowała się skorzystać z pomocy specjalisty i sięgnęła po farmakologię. To ważne przesłanie dla wielu kobiet, które obawiają się, że prośba o wsparcie to oznaka słabości. Tymczasem, jak podkreślają psychologowie, dbanie o zdrowie psychiczne jest fundamentem dla dobrej kondycji całej rodziny.
Sięganie po pomoc może przybierać różne formy – od terapii indywidualnej, przez grupy wsparcia, aż po konsultacje z lekarzem. Ważne, by nie ignorować swoich emocji i nie bać się prosić o wsparcie, gdy jest ono potrzebne.
Świadome macierzyństwo i praca nad sobą
Aktorka zwróciła uwagę, że jednym z kluczowych kroków w odnalezieniu siły była świadoma praca nad sobą. „Trzeba się zatrzymać i zastanowić, czego naprawdę potrzebujemy” – zaznaczyła.
W tym kontekście można przywołać teorię samorealizacji Abrahama Maslowa, według której, by móc dawać innym (w tym dzieciom) wsparcie, najpierw trzeba zadbać o własne potrzeby emocjonalne i psychiczne. Samotne macierzyństwo może stać się okazją do lepszego poznania siebie i własnych granic.
Dzieci jako motywacja do działania
Choć samotne wychowanie dzieci jest ogromnym wyzwaniem, może też stać się motorem do rozwoju i siły. Naruszewicz podkreśliła, że jej córki były dla niej najważniejszą motywacją do zadbania o własne zdrowie i dobrostan. „Chciałam być dla nich silną mamą – obecną, wspierającą i dającą poczucie bezpieczeństwa” – mówiła.
Troska o siebie nie jest egoizmem, a wręcz przeciwnie – jest koniecznością, by móc być wsparciem dla dzieci. Dobra kondycja psychiczna matki przekłada się na atmosferę w domu i rozwój emocjonalny dziecka.