U wielu małych chłopców napletek nie daje się swobodnie odciągnąć od żołędzi. To zjawisko nazywane jest stulejką i w pierwszych latach życia zazwyczaj jest czymś zupełnie normalnym. Nie świadczy od razu o chorobie i najczęściej nie wymaga leczenia.
Fizjologiczna stulejka
Napletek u malucha jest zwykle delikatnie przyklejony do żołędzi, co utrudnia jego zsunięcie. Taki stan może utrzymywać się nawet do kilku lat i zwykle ustępuje samoistnie. Dlatego nie wolno go „ćwiczyć” ani na siłę odciągać – takie próby mogą uszkodzić skórę, spowodować blizny i w efekcie faktycznie doprowadzić do stulejki chorobowej.
Kiedy warto udać się do lekarza?
Rodzice powinni zasięgnąć porady specjalisty, jeśli u dziecka pojawiają się:
- trudności lub ból przy oddawaniu moczu,
- nawracające stany zapalne napletka,
- częste infekcje układu moczowego.
Leczenie zachowawcze
Najczęściej stosuje się maści sterydowe, które pomagają rozluźnić skórę. Kuracja trwa zwykle od kilku tygodni do dwóch miesięcy. Lekarz może też zalecić delikatne, codzienne rozmasowywanie napletka, ale zawsze tylko do momentu, w którym dziecko nie odczuwa dyskomfortu.
Gdy to nie wystarcza
Jeśli leczenie miejscowe nie przynosi efektów, a objawy nasilają się, rozwiązaniem bywa zabieg chirurgiczny. Może to być plastyka napletka lub obrzezanie, ale decyzję podejmuje lekarz urolog dziecięcy.
Stulejka u małych chłopców to zazwyczaj naturalny etap rozwoju, który mija sam z wiekiem. Kluczowe jest, by nie manipulować napletkiem na siłę i obserwować dziecko. Interwencja jest potrzebna tylko wtedy, gdy pojawiają się dolegliwości.
źródło zdjęcia: pexels
