Angielski dla dzieci prostszy niż kiedykolwiek

Wielu zapewne pamięta czasy kiedy szkoły podstawowe były przeciwne wdrażaniu języka obcego w pierwszych latach nauki. To dało narodziny przekonaniu, że z tak skomplikowaną wiedzą należy poczekać aż dziecko osiągnie swego rodzaju dojrzałość.

BYĆ MOŻE NIE WARTO CZEKAĆ
Okazuje się, że jest zupełnie inaczej. Przedszkolaki i młodsi przyswajają języki bez zbędnych wykładów. Skąd maluch wie, co to jest podmiot a co orzeczenie? Nie wie. Układa zdania w naturalny sposób.
Dorośli uczą się języka w zupełnie innym systemie. Robią to świadomie i poddają wszystko, czego się uczą mniejszej lub większej analizie. A to w efekcie końcowym może stać się koniecznością lub uciążliwym obowiązkiem.
W przeciwieństwie do dorosłych dzieci nabywają wiedzę zupełnie naturalnie bez poczucia, ze poddane są procesowi nauki.
Potrafią naśladować dźwięki i posługiwać się regułami gramatycznymi bez rozkładania zasad wymowy na pierwiastki. W tę myśl powstaje wiele szkół, które nie mówią do swych małych studentów o języku angielskim, ale mówią do nich po angielsku.

 

JAK TO DZIAŁA
Na rozpoczęcie nauki, a raczej jego praktykowania nigdy nie jest za wcześnie. Już w niektórych polskich przedszkolach prowadzone są zajęcia w większości lub wyłącznie w języku angielskim. Dzieciom nie przychodzi do głowy, że porozumienie się w języku innym niż ojczysty może być trudne. Mózg dziecka posiada taką samą liczbę neuronów jak mózg osoby dorosłej. Z jedną małą różnicą, komórki zawarte w umyśle kilkulatka są co najmniej dwa razy bardziej aktywne od komórek osoby dorosłej. Dzieje się tak do około dziesiątego roku życia.
Co więcej, uczenie się to pomnażanie dobrodziejstw. Nie dość, że maluch potrafi porozumieć się zarówno po polsku jak i po angielsku to w dodatku proces przyswajania wiedzy prowadzi do wzmacniania centralnego układu nerwowego. Kształtują się i dziecka również nowe sieci nerwowe, które w przyszłości pozwalają na efektywniejszą naukę w większym zakresie.

NAUKA NIE TA SAMA CO KIEDYŚ
Istotnym elementem jest to, że zmianie uległa jakość nauki. Dostęp do filmów w języku angielskim, swobodniejsze przemieszczanie się po globalnej wiosce, a zarazem styczność z językiem angielskim i różnorodnością akcentów. Dostęp do nauki w naturalnym środowisku jest coraz łatwiejsza. A zatem do dzieła!

Komentarze

Komentarze