Gdy pojechał gasić pożar, jego dzieci umierały w płomieniach. Wszytko przez głupi żart!

Mężczyzna pracujący jako strażak pojechał na interwencję, która okazała się być jedynie głupim kawałem. W tym samym czasie w innym miejscu wybuchł prawdziwy pożar, w którym zginęły jego dzieci!

Gdy 11 sierpnia strażak Luther Jones pojechał gasić rzekomy pożar, jego dzieci spędzały czas w  całodobowej placówce opiekuńczej w amerykańskim mieście Erie (stan Pensylwania). Gdy strażacy przyjechali jednak na miejsce…[CZYTAJ DALEJ]

Komentarze

Komentarze