Kiedy Kendra Villanueva była w ciąży, ona i jej chłopak Ian Gordon zostali porażeni piorunem. Zobaczcie, jak wygląda teraz ich dziecko!
Trafił ich piorun
Kendra Villanueva była w ciąży, kiedy trafił ją piorun. Błyskawica przeszła przez ciało jej chłopaka Iana do jego ucha, po czym wskoczyła na ciało Kendry i opuściła je poprzez jej kciuk. Kendra, która była zaledwie dwa tygodnie od terminu porodu, została przewieziona do szpitala, gdzie natychmiast przeszła cesarskie cięcie, w wyniku którego na świat przyszła mała Kimberly.
Czytaj też: Ciężarna poszła popływać. Kiedy wyszła z morza plażowicze przeżyli SZOK…
Jak się czuje dziecko?
Mimo iż od tragicznego zajścia minął już rok, dziewczynka do dziś cierpi z powodu tego incydentu. Kimberly nie jest w stanie usiąść, czołgać się ani trawić jedzenia z powodu uszkodzeń neurologicznych spowodowanych uderzeniem pioruna. Mimo to, jej rodzice cieszą się, że mają ją przy sobie, ponieważ obawiali się, że dziecko umrze.
„Lekarze powiedzieli nam, że zarejestrowali zaledwie 11 przypadków, w których kobieta w ciąży została porażona piorunem i przeżyło tylko pięć noworodków. Jesteśmy niesamowicie szczęśliwi, że nasza córeczka żyje” – powiedział tata dziecka.
„Wszyscy mówią, że to cud, że ona żyje. Ktoś zdecydowanie na nas obserwuje” – mężczyzna dodał w rozmowie z amerykańskim serwisem informacyjnym ABC.
Co ciekawe, po uderzeniu piorunem dziewczynka, którą jej tata nazywa „Flash Gordon”, ma statycznie proste włosy…
Czytaj też: MOCNE! Podczas porodu z PLECÓW zaczęły jej wystawać… (FOTO)
Źródło: Daily Star
Zdjęcia: Daily Star