Lekarz ZLECIŁ EUTANAZJĘ noworodka! Dzięki matce stał się CUD

Trisha Bell wiele przeszła. 7 razy była w ciąży. Każdą z nich straciła. Dopiero za 8 razem udało jej się donosić ją do końca. Jednak wtedy zamiast radości czuła strach.

Kobieta urodziła chłopca. Chociaż ciąża przebiegała prawidłowo, to w dniu narodzin pojawiły się komplikacje. Dziecko urodziło się bez tętna i pulsu. Lekarze stwierdzili niedotlenienie mózgu.

Lekarze zapowiedzieli Trishy, że wychowanie takiego dziecka będzie trudne. Kobieta była innego zdania. Walczyła o syna.

Lekarze walczyli o jego życie przez 11 minut. W końcu zdiagnozowano u niego bardzo poważne uszkodzenie mózgu. Pamiętam, jakby to było wczoraj, kiedy powiedziano mi, że mój syn nigdy nie będzie normalnie funkcjonował. Powiedziano mi, żebym „wyciągnęła wtyczkę” od podtrzymującego go przy życiu urządzenia i przerwała jego cierpienie – napisała Trish na Facebooku, dzieląc się rodzinną historią.

Kobieta była przerażona. Obwiniała się o stan, w jakim urodził się syn. Modliła się. Była załamana.

Nie chciała odłączać syna od aparatury podtrzymującej życie. Jednak wiedziała, że to nieuchronne.

Przedtem postanowiła zrobić coś, co nagle zmieniło bieg spraw.

Nikt się tego nie spodziewał. Stał się CUD!

Komentarze

Komentarze