Mężczyzna stracił penisa! Teraz pozywa lekarzy!

70-letni mężczyzna z Australii stracił penisa po tym, jak zaraził się mięsożernymi bakteriami w szpitalu. Australijczyk postanowił pozwać swoich lekarzy za to zaniedbanie – donosi Daily Mail.

Według publikacji mieszkaniec miasta Shepparton został przyjęty do szpitala w kwietniu 2018 roku. Mężczyzna przebywał w klinice przez tydzień i w tym czasie nabawił się martwiczego zapalenia powięzi.

Czym jest martwicze zapalenie powięzi?

Martwicze zapalenie powięzi jest infekcją wywołaną przez bakterie Streptococcus pyogenes lub Clostridium perfringens. Jest infekcją, która powoduje śmierć części tkanek miękkich ciała. Jest to poważna choroba o nagłym początku, która szybko się rozprzestrzenia.

Objawy zwykle obejmują:

  • czerwoną lub fioletową skórę w dotkniętym obszarze
  • silny ból
  • gorączkę
  • wymioty

Najczęściej dotkniętymi obszarami są kończyny i krocze.

Czytaj też: Kilka miesięcy temu USUNĄŁ SOBIE PENISA! Jego całe ciało pokrywają tatuaże

Zazwyczaj infekcja dostaje się do organizmu przez przerwę w skórze, taką jak skaleczenie lub oparzenie.

Czynniki ryzyka obejmują: 

  • osłabione funkcje immunologiczne (cukrzyca, rak)
  • otyłość
  • alkoholizm
  • dożylne zażywanie narkotyków
  • chorobę tętnic obwodowych

Lekarze zbagatelizowali objawy

Zdaniem mężczyzny, lekarze nie byli w stanie odpowiednio ocenić niebezpieczeństwa jego stanu i nie podjęli w odpowiednim czasie niezbędnych środków. W szczególności pacjentowi nie przepisano od razu antybiotyków i nie przeniesiono go do innej placówki medycznej – Royal Melbourne Hospital, gdzie mógłby poddać się specjalistycznemu leczeniu. W rezultacie choroba zaczęła się rozwijać, a lekarze musieli amputować mu penisa. Ponadto po incydencie u Australijczyka wystąpił zespół stresu pourazowego i pogorszyły się objawy depresji.

Jak zauważa Daily Mail, mężczyzna złożył pozew przeciwko szpitalowi. Ma nadzieję, że otrzyma zwrot wszystkich kosztów leczenia, a także odszkodowanie za szkody moralne. Sama instytucja medyczna nie skomentowała jeszcze tej sprawy.

Źródło: Daily Mail

Zdjęcie: Pixabay

Komentarze

Komentarze