Robert Janowski, były prowadzący programu „Jaka to melodia?”, trafił do szpitala, w którym pozostawał przez dwa tygodnie. „Nie wrzucałem zdjęć z kroplówką, choć to bardzo modne ostatnio” – żartuje Janowski we wpisie, zamieszczonym w mediach społecznościowych. „Jestem już w domku i dziękuję wszystkim za wsparcie” – uspokaja fanów. „Ktoś na górze pogroził palcem i trzeba było troszkę zwolnić, zadbać o siebie” – dodała jego żona i menedżerka Monika Janowska.
O kłopotach ze zdrowiem Janowski poinformował fanów we wpisie, zamieszczonym w mediach społecznościowych.
„Byłem w szpitalu prawie dwa tygodnie. Nie wrzucałem zdjęć z kroplówką, choć to bardzo modne ostatnio. Ech, nigdy za modą nie nadążałem” – żartował. „Bardzo, bardzo dziękuję wszystkim, którzy wiedzieli i nie wygadali. Dziękuję mediom, że pomimo domysłów nie zrobili z mojej choroby światowego wydarzenia na miarę walki z klimatem” – dodał.
„Jestem już w domku i dziękuję wszystkim za wsparcie” – uspokoił fanów Janowski, który ze względu na pobyt w szpitalu nie mógł być obecny na gali rozdania nagród Lwice Biznesu, do której został nominowany wraz z żoną i menedżerką Moniką Janowską.
Komentatorzy sugerują walkę znanego prezentera z ciężką chorobą serca – jeden z fanów twierdzi, że jest dobrze poinformowany i Janowski mógł przejść zawał lub stan przedzawałowy. Nikt takiej informacji nie potwierdził.
Cieszmy się, że Robertowi udało sie wyjść ze szpitala! 🙂
/Onet.pl