Prochy męża wyrzuciła do śmietnika! Zgadnij, jaki miała powód? (VIDEO)
Prochy powstałe po kremacji najczęściej są grzebane podobnie jak trumny ze zmarłymi.
Niektórzy, co bardziej ekstrawaganccy ludzie, prochy po swoich bliskich chcieliby przechowywać w domu. Jednak polskie przepisy na to nie pozwalają.
Jeszcze bardziej nietypowy sposób na pożegnanie się z prochami zmarłego męża miała Amerykanka – Marsha Widener.
Kobieta wyrzuciła je do kosza na śmieci. Wszystko sfilmowała i uzasadniła też swoją decyzję. Nagranie zaczyna tak:
Wiem, że nie zrozumiesz, dlaczego to robię.
Następnie Marsha wyjaśnia, że są to szczątki jej męża Don’a Widener’a. Jak widać mężczyzna „zapracował” sobie na taki los, bo:
Jego rodzina go nie chce, jego brat nie chce go w pobliżu, jego dzieci nie chcą go – w rzeczywistości chcą, żeby poszedł do rynny lub toalety.
Następnie kobieta zaczyna wysypywać prochy męża do kontenera i mówi, że to za cały ból i zamieszanie, jakie Don sprawił jej, jej dzieciom a także rodzicom. Marsha ujawnia też, że była ofiarą przemocy domowej:
To za ten cały czas, kiedy kopał mnie w głowę – tak, wsadził mi głowę przez okno.
Jak widać powody takiego potraktowania szczątków męża nie są wesołe. Mimo to, nagranie Marshy jest nieco humorystyczne. Widać, że tym czynem kobieta chce przeżyć swoiste katharsis, ale robi to z humorem. Na przykład krzywi się, gdy w którymś momencie wiatr zawiewa na nią prochy.
Zobacz też: Szok! To na TO była chora córka Kasi Kowalskiej!
Wiele osób mogłoby być oburzone takim zachowaniem. Jednak internauci podeszli to tego z wielkim zrozumieniem. W komentarzach czytamy:
Marsha Mam nadzieję, że od teraz wszystko lepiej u ciebie i twojej rodziny.
To może być najbardziej hardkorowa rzecz, jaką kiedykolwiek widziałem w życiu. Cieszę się, że dosłownie wrzuciłaś swojego oprawcę do kosza, nie wyobrażam sobie, jak niesamowite to musiało być.
Powodem, dla którego był na twojej twarzy,[przez wiatr – przyp red.] było to, że nawet śmieci go nie chciały.
Co więcej, pod tym nagraniem, wiele osób zamieściło swoje własne – często przerażające – historie dotyczące przemocy domowej. To pokazuje jak ogromny jest to problem i że takie sprawy trzeba nagłaśniać.