Sprowokowała ŚMIERĆ CÓRKI. Nie wyciągnęła wniosków i NARAŻA ŻYCIE SYNA

Clare Clifford straciła córkę. 35-latka sama się przyczyniła do śmierci dziecka. Wszystko przez to, że piła alkohol.

Matka wypiła kilka drinków i ułożyła się do snu. Ułożyła obok siebie 7-miesięczną córkę.

Obudziła się o 4 nad ranem. Wówczas zauważyła, że dziewczynka nie oddycha. Chociaż natychmiast kobieta wezwała pogotowie, nie udało się jej uratować.

Co się stało? Nie wiadomo. Lekarze nie wiedzą, jaka jest przyczyna śmierci dziecka. Dziewczynka nie chorowała.

Najprawdopodobniej doszło do nieszczęśliwego wypadku. Matka musiała ją przydusić i przygnieść podczas snu. Za tą wersją wydarzeń przemawia też fakt, kobieta w nocy znajdowała się pod wpływem alkoholu.

Chociaż kobieta przyczyniła się do śmierci córki, nie wyciągnęła wniosków. Teraz nadal pije i śpi z synem. Jej zdaniem nikt nie zakazuje snu z dzieckiem. Ponadto przypomina, że nie ustalono przyczyny zgonu jej córki.

Jednakże są badania, które mówią o tym, że spanie z dzieckiem jest niebezpieczne. Zdaniem National Institute for Health and Care Excellence zespół nagłej śmierci niemowlęcej częściej występuje, gdy rodzice śpią z dziećmi. W Wielkiej Brytanii 3 dzieci na tydzień umiera, śpiąc w łóżku rodziców.

Zobacz też: BANALNY sposób na usypianie dziecka. ZAŚNIE W MNIEJ NIŻ MINUTĘ

Źródło: mirror.co.uk
Źródło zdjęć: mirror.co.uk

Komentarze

Komentarze