„Takiej patologii nie da się zrobić nawet w simsach”, „Wejdźcie do basenu i usuńcie drabinkę”. Kilka słów o złości młodych.

O protestach powiedziano i napisano już wiele. Wydaje się, że nie sposób dołożyć choćby przysłowiowego grosza. A jednak jest jeszcze jedna sfera protestów, którą warto poruszyć. Mówi się, że marsze są marszami w***** młodych ludzi. Jest to niezaprzeczalny fakt, że biorą w nich udział przedstawiciele młodego pokolenia, chociaż jest kilka wyjątków.

Świadczą o tym m.in. napisy na transparentach. Wspomniane w tytule: „Takiej patologii nie da się zrobić nawet w simsach”, „Wejdźcie do basenu i usuńcie drabinkę” będzie zrozumiałe tylko dla ludzi poniżej 30-go roku życia, którzy grali w tę, swoją drogą niezwykle kreatywną, grę. Przypomnijmy, że choćby w The Sims 2 można było żyć z kilkoma kobietami/mężczyznami na raz, uprawiać seks z jedną/jednym, gdy obok spał/a mąż/żona. Do tego dochodzi napomniane usuwanie drabinki, gdy sims-odpowiednik człowieka kąpał się w basenie, co zawsze powodowało śmierć z wycieńczenia. Dla kogoś w wieku 35+ te slogany są bezużyteczne, bo nie niosą za sobą żadnej treści. Dowodów na to, że protestom przewodniczą ludzie w wieku przedprodukcyjnym jest wiele. Choćby odwaga i łatwość niszczenia pomników czy wtargnięcia do kościołów. Czy mogłaby tego dokonać osoba 50+? Trudno sobie wyobrazić. To jest młodość i bunt, niestety niosące za sobą niedojrzałe, a wręcz niszczycielskie zachowania.

Komentarze

Komentarze