Tomasz Wolny „gratuluje” aborcjonistom: „Dzięki za prawdę o Waszym kłamstwie”
41-letni Tomasz Wolny od 2010 r. pracuje w TVP2. Dziennikarz nie kryje swoich zdecydowanych poglądów dotyczących wiary czy praw człowieka. Wiele razy podkreślał, że życie jest dla niego najwyższą wartością.
Teraz jednak złożył gratulacje zwolennikom aborcji. Tomasz Wolny zwraca się bezpośrednio do organizacji Aborcyjny Dream Team.
Hej Aborcyjny Dream Teamie👋🏼
Dzięki za prawdę.
Prawdę o Waszym kłamstwie.
– zaczął swój wpis.
O jakie kłamstwo chodzi?
Otóż dziennikarz ma na myśli tezy o usuwaniu ciąży w bardzo wczesnym stadium. Chodzi też o twierdzenia, że taki płód to nie człowiek, tylko „zarodek” czy „zlepek komórek”. Wolny odnosi się do podsumowania działań organizacji:
… i naprawdę trudno mi pojąć skąd w Was tyle radości i satysfakcji.
Jeden z wyszczególnionych przez @aborcyjnydream powodów do dumy brzmi tak:
⚫️ „Najdłuższa ciąża jaką pomogłyśmy przerwać trwała 37 tygodni”.
Tym samym Aborcyjny Dream Team chwali się, że uśmiercił dziecko tuż przed porodem:
Warto przypomnieć, gdyby ktoś nie pamiętał z podstawówki, że 37 tydzień ciąży to jej 9 miesiąc. Według wiedzy medycznej i definicji WHO jest to ciąża donoszona, ponieważ DZIECKO urodzone w tym czasie ma już wykształcone wszystkie układy narządów wewnętrznych, wszystkie zmysły i jest całkowicie przystosowane do życia poza łonem mamy.
37 tydzień…
Zdrowe, chore, chciane czy nie, pełnosprawne czy z niepełnosprawnością,
to po pierwsze i po prostu jest DZIECKO.
Aborcyjna „Drużyno Marzeń” wybaczcie, że psuje Wam szampański nastrój, ale z całym szacunkiem, nawet jeśli milion razy powtórzycie, że według Was to tylko „odpad medyczny” to nic nie zmieni faktu, że pomogłyście w zabiciu człowieka, tylko potęgując dramat jego Mamy.
I tak brzmi #prawda o tej Waszej „pomocy”.
– napisał.
DO swojego wpisu dziennikarz dodał screeny ze wspomnianego sprawozdania, a także jedno z pytań dotyczące tego, co dzieje się z takim usuniętym płodem. Całość brzmi makabrycznie.
Wyświetl ten post na Instagramie