Zrobili 7-latce TATUAŻ! WYPALIŁ DZIURY w skórze, będzie mieć BLIZNY do końca życia

7-letnia dziewczynka chciała mieć tatuaż. Ojciec się na to zgodził. Teraz oboje żałują. Wypalił on dziecku dziury w skórze!

Madison marzyła o tymczasowym tatuażu, który wykonuje się przy pomocy henny. Chciała mieć pamiątkę z wakacji w Egipcie. Taki rysunek wykonują uliczni tatuażyści.

W związku z tym, że to okresowe rozwiązanie, ojciec Madison Gulliver zgodził się na prośbę córki. Dziewczynka zyskała tatuaż na przedramieniu.

Kiedy rodzina wróciła do Wielkiej Brytanii, pojawił się problem. Dziewczynka zaczęła się skarżyć się na swędzenie tej części twarzy. Zmyto tatuaż, ale w jego miejscu pojawiło się zaczerwienienie i bąble.

Do leczenia użyto maści ze sterydami. Jednak to nie pomagało. Dziewczynka trafiła do szpitala. Lekarze wycięli bąble, opatrzono poparzoną rękę.

Dziewczynka przez pół roku musiała nosić opaskę, która miała zmniejszyć blizny po tatuażu. Jednak prawdopodobnie pozostaną one z nią już na całe życie. Będzie okaleczona na wiele lat.

Dlaczego doszło do poparzenia? Okazuje się, że zadziałały tak substancje chemiczne. To efekt zbadania wydzieliny z ran. Henna może zawierać toksyczny związek PPD, który uczula. Dzieci nie powinny mieć z nim kontaktu.

Rodzice Madison ostrzegają innych rodziców przed tatuażami henną.

Madison Gulliver, tatuaż na ciele, tatuaż henną, tatuaż u dziecka

Zobacz też: Chciała mieć tatuaż z IMIENIEM SYNA. Artysta się POMYLIŁ, więc go PRZECHRZCIŁA

Źródło: metro.co.uk
Źródło zdjęcia: metro.co.uk

Komentarze

Komentarze