Przeglądając jeden z serwisów parentingowych, zwróciliśmy uwagę na tytuł „Czy w ciąży można pić sok z czarnej porzeczki?”.
Do tej pory wydawało nam się, że owoce – a szczególnie te ciemne – mają sporo wartości odżywczych. Czym więc „zawiniły” nasze polskie porzeczki, że mogłyby być szkodliwe w ciąży?
Czym? Niczym! Po kliknięciu w artykuł dowiadujemy się tego, co oczywiście już sami wcześniej wiedzieliśmy. Otóż sok z porzeczki jest bardzo mile widziany w diecie przyszłej mamy jako źródło wzmacniającej odporność witaminy C. Co więcej:
„przyszła mama może więc bez obaw jeść porzeczki, a także pić sok z czarnych porzeczek”
No proszę, kamień spadł nam z serca! Więc o co chodzi? Czemu miała służyć ta lekka insynuacja, że jednak, że być może porzeczki nie są tak dobre, jak by się mogło wydawać?
Otóż kobiety w ciąży ze sporym zaangażowaniem poszukują różnorodnych informacji na temat przebiegu ciąży i tego, jak się zachować w tym okresie. Tytuł sugerujący, że coś może przyszłej mamie i jej dziecku zaszkodzić, jest z zasady chwytliwy. A to, że zawartość tekstu nie wnosi nic nowego…? To już zupełnie inna sprawa:)
Jak widać, do tego typu „newsów” podchodzić musimy zdroworozsądkowo!
(aw), na podst. babyonline, fot. wikipedia